piątek, 26 października 2012

Page #15 Wszystko będzie dobrze .. no bo kurcze musi ;)

CD

                   **Oczami Kendalla**

- Żebym wiedziała że ... ? Co się stało skarbie ? Powiedz ;* - powiedziała troskliwie Iza , widząc że jestem smutny dodała mi otuchy łapiąc mnie za ręce . Doobra ! Musiałem jej powiedzieć ;/
- Bo ja jestem .. be ... bez .... Ehh .. jestem .. bezpłodny :( - powiedziałem spuszczając głowę z ziemię .
- Jesteś .. bezpłodny .. Czekaj .. Co ?! - zapytała niedowierzając
- Jestem bezpłodny . Wiem , strasznie cię za to przepraszam .. Ale ja muszę z tym jakoś żyć - powiedziałem , a Iza popatrzyła na mnie i szybko mnie mocno przytuliła :)
- Bożee  .. Kendall ! Ja strasznie cię przepraszam .. ;/ Nie wiedziałam ! Na pewno nie jest ci łatwo , ale ja cię nie zostawie .. Rozumiesz ?! Kocham Cię ! -  mówiła , ciągle jeszcze wtulona we mnie
- Ja ciebie też kocham . Dziękuję kotku . Ale co będzie dalej ? Z nami ?
- Nic się nie zmieniło ..
- Ale chodzi mi później - gdy to powiedziałem , dziewczyna puściła mnie z uścisku i zerknęła mi prosto w oczy ..
- Skarbie .. proszę cię ! Tym się narazie nie przejmuj :) Ok ? Zobaczymy do będzie później . Ale .. wszystko będzie dobrze ... no bo kurcze musi  :) !. - Ucieszyłem się gdy to usłyszałem . Pomyślałem żeby narazie o tym zapomnieć :) . Poocałowałem Izę , po czym usiedliśmy na ławce i przez godzine rozmawialiśmy na różne tematy . Śmialiśmy się i wgl :) ... Potem postanowiliśmy wrócić by sprawdzić czy Cat i James jeszcze żyją ;p .

                   ** Oczami Jamesa **

- Kochaniee ... ? - uwodziłem :) przytulając dziewczynę
- Nie dostaniesz pilota , cwaniaku ! - wystawiła język i odsunęła się.
- Oj no weź daj mi pilot kotku <3 . Albo ......
- Albo co Jejms .. ?
- Albo ... zacznę cię łaskotać ! - powiedziałem i gwałtownie zacząłem gilgotać Cat . Śmiała się ale pilota nie chciała oddać ! Uparta jest ! Więc dałem Sobie spokój xd
- Możesz zatrzymać narazie pilota .. Jeżeli teraz mnie pocałujesz ;)
- Ooo !  Szantarzystaaaaaaa    !
- Twój kochany szantarzystaa ! - nachyliłem się by złożyć pocałunek na jej delikatnych ustach . Udało się , lecz nie trwało to długo bo jak zwykle .. Schmidtowie przeszkodzili ;/
- Sieeemka ! Oj nie ! Chyba znowu wam ..
- Tak ! Znowu nam przeszkodziliście ! - powiedziałem zanim Ken zdążył dokończyć
- Sory James ... Sorka .. Cat . Już się usuwamy :) Nie przeszkadzajcie sobie ! - powiedziała Iza łapiąc Kendalla za rękę i prowadząc do jego pokoju
- Ej Iza ... wyskoczymy później na miasto ?! - Zapytała Cat
- Spoko :) I tak zaraz się zbieramy . - powiedziała Iza i poszli na górę . Więc miałem tylko godzinkę ;( . Wykorzystaliśmy ją , śmiejąc się , gilgotając , i wiaadomo coo :)

                    **Oczami Logana**

Kurde ! Wszyscy mają takie szczęście w miłości ale nie ja ! . Nigdy już nie spotkam Megan ;( Ślicznej blondynki z zielonymi oczami i ślicznym uśmiechem , . Byłem zły że nie wziąłem od niej numeru . By zaczerpnąc powietrza i zebrać myśli udałem się nad staw . Nie wiem czemu ale naszła mnie taka myśl że właśnie tam powinienem teraz być :) . Więc ubrałem się i ruszyłem na spacer . Gdy byłem już na miejscu , spacerowałem kilka minut przy stawie i usiadłem na ławce blisko brzegu . Po kilku minitach zaobserwowałem kaczki , płynące wszystkie w tym samym kierunku . Zdziwiony wychyliłem głowę zza drzewa i ujrzałem dziewczyne rzucającą kaczką kawałeczki chleba . Potrzebowałem rozmowy więc zdecydowałem że zagadam do niej . Nieśmiało ruszyłem w jej strone ...
- Heej , lubisz karmić kaczki ..? - zapytałem nieśmiało
- Cześć .. Tak bardzo lubie .. To mnie odpręża :)
- Jestem Logan - podałem dziewczynie rękę . Dziwne .. strasznie przypominała mi Megan
- Miło cię poznać Logan .. Ja jestem Amber - uśmiechnęła się . Ja zerkałęm na nią kątem oka .
- Coo ? - zapytała kiedy zobaczyła że się na nią gapie
- Nie nic .. Tylko poprostu przypominasz mi kogoś . Dziewczynę którą niedawno poznałem
- Tak ? A ładna była ?
- Bardzo :) . Urocza blondynka z pięknymi zielonymi oczami . Niestety nie wziąłem numeru od Megan bo ..
- Czekaj .. Megan ? Blondynka z zielonymi oczami ?
- Tak właśnie ! Znasz ją ?
- Jasne ! Tak się składa że mam ową kuzynkę !
- Co ?!  - ucieszyłem się nie mogąc uwierzyć w to co się stało.. Może akurat, była to Ona . Rozmawialiśmy przez kilkanaście minut .. o Megan :) . Amber dała mi do niej numer i kazała jutro zadzwonić . Dobrze że na nią wpadłem . Nie mogę się doczekać jutra.

                        **Oczami Izy**

- Ej .. zobacz .. może tą ? Będzie mi pasowała ? - pytała Cat , w butiku , przykładając wieszak z bluzką do ciała .
- Yyy .. Tak , Tak - odpowiedziałam nie spoglądając na dziewczynę , byłam zbyt zamyślona
- Nawet nie spojrzałaś ! Noo ej ! Aż tak brzydko wyglądam ?
- Nie Nie - powiedziałam odrywając się od moich myśli i spoglądając na Cat
- Stało się coś ? Dziwnie się zachowujesz od kąd wróciłaś ze spaceru z Kendallem.
- Nic się nie stało , naprawdę . Aa i .. weź tą bluzkę . Śliczna jest ;)
- Dziękuję . Ale nie zmieniaj tematu .. znam cię i wiem że coś się stało ..
- Nic ważnego , wiesz co ? Mam ochote na gorącą czekolade , chodzmy stąd do jakiejś kawiarni .
- Niech ci będzie ! Ale wiem że coś jest nie tak !
Po 15 minutach znalazłyśmy kawiarenke do której udałyśmy się i Zamówiłyśmy czekolade na gorąco , a kiedy ją dostaliśmy , znalazłyśmy sobie miejsce i usiadłyśmy ..
- Mm pychaa <3 - rozkoszowałam się czekoladą
- Nooo..  ale mój James jest słodszy , mniam <3
- Wierze ;p
- Zresztą Kendall też niczego sobie ;) . Słodszy nawet od ..
- Jamesa ! :)
- Hahah od niego to nie kochana , bo on jest taaki ..
- Bla Bla Bla .. - uśmiechnęłam się
- Ej .. ! No weź !
- Dobra  Dobra
- Wiesz coo !?
- Oj wieem wiem <3 Ja Ciebie też : 3- wystawiłam jęzoor !
- Ej weź zobacz - powiedziała wskazując na sklep z ubrankami dla niemowląt. - Boże , jakie słodkiee ! Róbcie sobie dzieci z Kendallem kurdee ! Bo nie mogę doczekać się już ! - powiedziała uśmiechnięta Cat . I wtedy znowu sobie przypomniałam .. Posmutniałam od środka, ale starałam się tego nie okazywać na zewnątrz...
- A dlaczegóż to ?
- No bo widać że to będzie coś więcej .. Będą słodkie dzieciaki jak nic!
- Taa napewnoo : 3
- No taak! A ja będę najlepszą ciocią na świecie- rozmarzyła się xD
- Nom, nie wątpie .
- Kurdę , Iza, co jest no ! Powiesz mi w końcuuuu ? ! - rzuciła po chwili Cat.
Nic nie odpowiedziałam tylko odwróciłam głowę w drugą stronę .
- Straciłaś do mnie zaufaniee ?..
- Nie ! No coś Ty... poprostu .. eeh. To trudne !
- Nie pamiętasz, że mówimy sobie o wszystkim i ...
- My nie będziemy mieć dzieci - przerwałam jej .
- No.. skoro nie chcecie, to przecież nie takie straszne, wiele par nie chce mieć dziecka, uważa że to wyd...
- Nie ! Ja chcę .. Kendall pewnie też, ale ..
- ale.. nie może?
Kiwnęłam nieśmiało głową.
- Iza.. To nie jest nic strasznego przecież . Zawsze możecie zaadoptować , czy coś . Nie martw się. Przecież nic się nie zmieniło z tego powodu, tak?
- Nic. A nawet... kocham go jeszcze bardziej < 3
- Dopełniacie się Zakochańce < 3- wystawiła jęzor .
Po dniu spędzonym w Centrum , przyszłyśmy do domu.
Moi rodzice wracali jutro więc chciałyśmy wyspać się, żeby rano jechać po nich na lotnisko .


/ Mrs.Schmidt, Mrs. Maslow <3 

Właśnie.. macie swój upragniony rozdział <3
I szantażyk, którego dawno nie było ..
+ 15 = NN <3 


Pzdr : *

poniedziałek, 15 października 2012

Page #14 -Chciałbym żebyś wiedziała że ...

*Następnego Ranka*
*Następnego popołudnia*

                             *Oczami Cat*

"Yyy, co ja tu robię" - Pierwsza co nasunęło mi się na myśl po przebudzeniu się w sypialni Maslowa. Leniwie podniosłam się z łóżka i ogarnęłam się w łazience . Było jakoś cicho .. za cicho . Czyżby jeszcze wszyscy spali?
- Caat ? - Wołał Jamie .
- Taak ? - zapytałam wchodząc do kuchni gdzie urzędował chłopak. - co robisz? - musnęłam mu policzek.
- Śniadanko . - odpowiedział z uśmiechem.
- Gdzie są wszyscy?
- Poszli sobie .
- Jak to?
- Nie wiem, kiedy wstałem już ich nie było .. może poszli do Izy .
- aam.
- Może to i nawet lepiej . - powiedział obejmując mnie .
- W jakim sensie lepiej? - zapytałam .
- W takim ... - pocałował mnie. - Muszę Ci coś powie... - w tej samej chwili weszła Iza, Ken , Logi i Carlos.
- Ledwo co wstali a już nie mogą się od siebie odkleeeić ! - Krzyknęła Izka .
- Spadaj . - odpowiedziałam .
- No co , no co  ! Solówa ? .
- No chodź! - wystawiłam klatę.
- Dobra, dobra ! - wystawiła swoją .
- Eeej .. - złapał mnie Jamie .
- Co , co ? - rzucała się Iza .
- Heeej, kochanie ! - uspakajał ją Kends. - może byśmy wszyscy wybrali się dzisiaj do kina ?
- W sumiee.. -zaczął Logan.
- To czemu nie ! - dokończył Carlitos,
- Więc kino.. a teraz Was przepraszam, bo ja dzisiaj nic nie jadłam xD - powiedziałam sięgając po przekąski przyrządzone przez Jamesa. - Pycha . < 3

* Wieczorkiem w domu Izy *

                          *Oczami Izy*

- Pospiesz się Izaa ! Film zaczyna się za pół godziny !  - Darłam morde.
- Już ide kurde. - krzyczałam dopracowując makijaż w łazience. Po krótkiej.. pięciominutowej chwili weszłam do salonu gdzie chłopcy już siedzieli razem z Cat. - To idziemY?
- Taak ! - Krzyknęli chórem.
- Ja nie wiem ile można na Ciebie czekać ! - Czepiała się Cat.
- Tyle ile trzeba ! - pokazałam jej jęzor wsiadając do auta.

*W kinie*

                      *Oczami Logana*

- Mamy bilety więc chodźmy . -Kendall machał świstkami przed naszymi oczyma po czym udaliśmy się do sali.
- Eee, ja kupię sobie jeszcze coś do picia !- poinformowałem.
Chwilkę później z napojem wszedłem do pomieszczenia, w którym puszczali nasz film i usiadłem obok Cat, gdzie było wolne miejsce i podkradłem jej popcorn .
Piętnaście minut później dostałem smsa od Jamesa "Gdzie Ty jesteś?!" . Wychyliłem się i zobaczyłem że obok dziewczyny siedzą jakieś laski. " O boże , to nie była Cat, więc kto ?!!". - pomyślałem .
Siedziałem obok niej do końca seansu. Ale wtopa . Wstydziłem się . Ale musiałem ją przeprosić , choćby i za podkradanie popcornu ..
Nareszcie Film się skończył. Zapaliły się światła i ujrzałem ją . Była piękna. Jeeeeeeeeeeeeeej, jaka śliczna !
- Ja.. ja... eee...
- Cześć. - podała mi dłoń.
- Ja... jes... jestem Logan - poczułem jak James walnął mnie w plecy.
- Megan , miło mi . - uśmiechnęła się uroczo .
- Wiem że to głupio zabrzmi ale ... Przepraszam że podjadałem Ci popcorn .
- Spoko. - uśmiechnęła się uroczo. Wtedy coś we mnie pękło. Ten jej uśmiech . Matko ! Był tym czego szukałem. Czułem się jak w raju, kiedy przebywałem blisko niej. - Ej, Ja Cię kojarzę . Jesteś Logan z Big Time Rush, prawda?
- Noo.. Tak. - nastała niezręczna Cisza.
- Za... chwilę puszczają następny film więc... - pokazała że chce już wyjść.
- Oł ! Tak, jasne, przepraszam... - puściłem ją i patrzyłem jak odchodzi.
- Logan ! - Zza pleców usłyszałem głos przyjaciół . Kiwnąłem im , że już idę i tak zrobiłem. Kiedy wyszedłem na korytarz już jej nie widziałem.
- Co taki smutny? - zapytała Iza.
- Co .. ja? Niee.. wydaje Ci się. - zaprzeczałem .
Ciągle miałem przed oczyma ten jej piękny uśmiech. Ciągle o niej myślałem. Nie mogłem przestać, to było silniejsze ode mnie. Rozmyślałem o niej przez całą drogę, nawet nie zorientowałem się kiedy i że w ogóle dojechaliśmy do domu. Byłem na siebie strasznie wściekły, że nie wziąłem od niej numeru telefonu i że ... pewnie już jej nigdy nie zobaczę. Głupi jestem . Bardzo tego żałuję. Cała piątka rozgościła się jeszcze w salonie. Ja byłem ciągle nie obecny, więc poszedłem spać.

                            *Oczami Izy*

- Co mu jest? - Szepnęłam do Kendalla wskazując na Logiego.
- Nie wiem.. ale w jakim sensie?
- Aa. nie ważne. - przytuliłam się do niego goszcząc na kanapie i włączając telewizor.
- Mało Ci jeszcze oglądania ? - Cat rzuciła we mnie poduszką
- Ooooo, zobacz , jaka dzidziaa ! - krzyknęłam pokazując paluszkiem na telewizor, w którym leciała reklama ze słodkimi bobasami.
- Caat ! - krzyknął Jamie - będziemy mieć słodsze , prawda ?
- No jasnee  ! Po mamusi ! - przyznała przyjaciółka .
- Ee, no , ale po tatusiu trochę też .. ? - Zapytał chłopak.
- Nooooooooooooooooo.. - wahała się Cat. - No tak troszku .
- Wredna ! - pogilgotał ją . - Będziemy mieć duużo dzieci więc jedno będzie podobne do Ciebie, drugie do mnie :D
- Rzeczywiście dużo ! - pokazałam mu język .
- No bo ja jeszcze nie skończyłem wymieniać ! - odwzajemnił jęzor .
- Okeej ! - powiedziała Cat. - spokój ma być.
- Dobrzee - pocałował ją James .
W chwili , kiedy ONI byli zajęci , zauważyłam smutną minkę na buzi Kendalla < 3
- Przejdziemy się ? - zapytałam.
- Zostawimy ich tu samych? - podniósł prawy kącik ust.
- Chyba się nie połkną , co ? - zaśmiałam się .
- Więc chodź .. - złapał mnie za rękę i wyszliśmy.
Po chwili, byliśmy już w parku.
- Dlaczego tak posmutniałeś ?
- Ja ? .. Aa.. Eee , to nie ważne. Nie przejmuj się skarbie. - sztuczny uśmiech.
- Na prawdę wyglądam aż na taką idiotkę ? Pytam poważnie. - spojrzałam mu w oczy.
- Ale to ... Iza.... to .. nie jest takie łatwe ...
- Co nie jest łatwe ..? - zapytałam z przestrachem w oczach
- Too wszystko ...
- Kendall proszę cię powiedz .. Chce ci pomóc ale nie mogę , nie wiedząc o co chodzi ..
- Ehm ... dobrze ... powiem Ci ... I tak musiałbym ci kiedyś powiedzieć ..
- Dobrze kochanie słucham ....
Kendall zachowywał się bardzo dziwnie .. Jeszcze nigdy nie był tak zdołowany .. Coś go gryzie , wiem to :( . Tylko ... dlaczego nie powiedział wprost .. ?
- Po pierwsze Iza ... Bardzo Cię Kocham <3 - powiedział i pocałował mnie
- Tak Wiem .. Ja Ciebie też ;3 .. Powiedz co cię gnębi Kendall ... prosze ..
- Dobrze .. Więc .. Chciałbym żebyś wiedziała .. , że ....


Mrs . Maslow 

Uff .. ! Nareszcie wymęczyłam te kilka zdań ;/ ...
Przepraszam Mrs . Schmidt , myślę że więcej się TO nie powtórzy ;3
Wiesz .. że Cię Kocham  <3 ;3 ;**

A teraz pytanko dla czytelników xD :
Jak myślicie ..? Co Kendizzle chce wyznać Izie ? <3 ..
Jakieś pomysły ?! Obstawiajcie w komentarzach .. :3
A ja tym czasel .. LOGUT ;)
Papapa !





poniedziałek, 8 października 2012

Page#13 - To on .. ! To wszystko przez niego ! .. ;/

                     ** Oczami Cat **
- Kurcze.. Jamie ! Przestań ! - odpychałam chłopaka , który ciągle mnie całował
- Co ?!
- Nie możesz na chwile przestać ?! - zapytałam
- Czemu ? Nie podoba ci się ?
- Nie to że nie podoba ;p , tylko chciałam potańczyć ...
- Dobrze , więc chodź - podał mi rękę po czym przyciągnął mnie do siebie
- Ale bardzo blisko .. ? - zapytał
- Co bardzo blisko ?
-Czy możemy tańczyć blisko siebie .. ?
- Jasne że tak głuptasku ! - pocałowałam go
- Teraz możemy mieć chwilkę spokoju - uśmiechnął się
- Wiem ^^ . Noo .. i jak to wykorzystamy xd ? - zapytałam
- Nie wiem .. Może tak ..- powiedział i zbliżył się do moich ust , tym razem nie mogłam odmówić . To znaczy .. mogłam , ale ... ale .. nie chciałam ;3 . Bo po co ?! James był taki słodki ! Przy nim czułam się jak księżniczka <3 ! Tak pięknie ...
Tańcząc tak spokojnie , wtulona w mojego mężczyznę , zerkałam na Kendzia i Ize ;* , również tańczyli . I byli równie szczęśliwi jak my <3 . Wzruszyłam się . Wtedy myślałam że nic nie może popsuć tej radosnej , romantyczniej a za razem szczęśliwej chwili , takiej jak ta .. :D
Kiedy nagle .....
- Ja otworze ! - usłyszałam Jamesa jak idzie do drzwi i odrazu pobiegłam w jego stronę . Domyślałam się kto to mógł być , więc nie chciałam by Maslow otwierał . Chciałam otworzyć by móc spławić tę osobę 
- Skarbie .. ! Nie .. Ja otworze a ty idź po picie , ok ?- powiedziałam ze sztucznym uśmiechem .
- Dobra , Dobra - popatrzył na mnie James , pocałował w czoło i poszedł . Poczekałam chwilę aż zniknie w kuchni i udałam się ku drzwią z nadzieją że to nie będzie On .. Jednak niestety miałam racje :x
-Noo siema ! Znowu się widzimy !
- Czego tu chcesz tępaku ?! - zezłościłam się
- Chcę zobaczyć się z Izą !! - powiedział Cody
-Haha ! Proszę cię ! Idź stąd !
- Nie pójdę !
- Idź !
- Nieeee ;p
- Wynocha .. !!!! - krzyknęłam tak głośno że obok mnie zjawił się James a zaraz po nim Iza z Kendallem
- Co się stało ? - pytał Jamie
- Cody  !! ?? - zawołała zdziwiona Iza , wychylając się z poza pleców Jamesa
- Cześć Iza .. - powiedział
- Co ty tu ... - nie dokończyła bo Kendall przerwał
- yyy skarbie .. kto to jest ?! - zapytał
- Jak to kto ?! Cody , jej były ! Nie mówiła ci ? - gadał Cody
- Nie ... Iza ...  Czy ty ... ?
- Ee Kendall , mogę cię prosić na minutkę ? - zapytała speszona Iza
- Jasne że tak ;p - powiedział , po czym złapała go za rękę i pociągnęła w stronę kuchni ..

                                             **Oczami Izy**
- Słucham cię kochanie , co chciałaś mi powiedzieć ? - zapytał Kendi
- Bo chodzi o to że .... to znaczy ... ja .. mnie z Cody'm nic ....
- Wiem kotku. Cody to twój były chłopak . I wiem że teraz nic cię z nim nie łączy i nic do niego nie czujesz - uśmiechnął się
- Właśnie . Cieszę się że to rozumiesz , inny chłopak ..
-... By cię nie zrozumiał. Ale ja nie jestem innym chłopakiem .. Kocham cię za to że jesteś sobą , nikogo nie udajesz , dlatego nie ma powodu bym ci nie ufał <3 , poza tym .. teraz jesteś ze mną. I nikt i nic tego nie zepsuje
- Taak . Boże... Ty jesteś cudowny ! Czym ja sobie na ciebie zasłużyłam ?
- Ja zastanawiam się czym ja sobie za ciebie zasłużyłem - pocałował mnie
- Ehh .. Musimy wracać i go spławić . Nie wiem skąd on się wziął i co tu robi, ale nie chcę go widzieć!
- Rozumiem cię kotku , więc chodźmy ... - złapał mnie za rękę i opuściliśmy kuchnie
- Będzie dobrze .. - uśmiechnął się i cmoknął mnie w czoło ;*
- Wiem skarbie , wiem 
Dochodząc już do drzwi gdzie stał Cody, James i Cat .. usłyszałam głos Jamiego
- To on ! ..To przez niego ! - wołał i pokazywał palcem na mojego eks
- Co on ? - zapytał Kendall
- To Cody napuścił na Kendalla tę blondyne wtedy co się pokłóciliście .... zresztą przez niego ! To przez niego auto cię potrąciło ! Wszystko przez niego ! - darł się James
- Coooo  ??!! - wydarliśmy się z Kenem , a Cat uspokajała Jamesa, który aż był czerwony ze złości.
- Wyluzuj zioom ! ^^ - powiedział zadowolony Cody
Kendall nie wytrzymał i przycisnął go do ściany .. 
-  Wyluzuj ?! Wyluzuj ?! . To wszystko przez ciebie !! Przez ciebie bym ją stracił ! Zabije cie za to .. rozumiesz kurwa ?! ZABIJE  !! - krzyczał Kendall
- Kendall ! Zostaw go .. ! - krzyczałam , w sumie nie wiedząc czemu . Należało mu się ! Jak on mógł , co za bydlak ?!. Schmidt był strasznie wkurzony , w sekundę zrobił się caały czerwony . Nie poznałam go jeszcze takiego , pierwszy raz słyszę jak przeklina ! . Musiał się czuć urażony . Je też ale kazała mu przestać ze względu na konsekwencje .. Bałam się co może stać się potem.
- Spokojnie ! Ja nie chciałem tego ! Naprawde ! - wołał Cody
- I ja mam ci niby uwierzyć ?!
- Jaa ... po prostu wynająłem tę kobietę bo myślałem że się pokłócicie i zarwiecie ! Ja uświadomiłem sobie że kocham Ize , i chcę do niej wrócić ...
- Nie no .. już nie żyjesz !!!!!!!! - zawołał Kendall i uderzył Cody'ego w brzuch, że chłopak upadł na ziemie nie mogąc złapać tchu .
- Boże ! Kendall proszę cie ! Zostaw go ! -Wołałam zapłakana
- Nie ! On chciał nas rozdzielić !
- Ale Kendall ! Nie rozumiesz że przez niego możesz trafić do więzienia ? To dla twojego dobra! - mówiła Cat , ale zielonooki się tym nie przejmował 
- Mam to gdzieś ! Ale przynajmniej dostanie nauczkę - darł się Kendall chcąc wykonać kolejny cios
- Uspokój się ! Uspokój .. - mówił James , ale na próżno bo on nie słuchał i kopnął Codyego.
- Boże James ! Zrób coś !  - wołałam płacząc
- Keeeeeeeendall    !! Keeeeeeeendall  !! - zawołał Jamie a kiedy zobaczył że nie zaskutkowało, zbliżył się i na siłę odciągnął Kendalla od NIEGO i oparł o ścianę . Schmidt cały czerwony dyszał, ludzie patrzyli na nas ze zdziwieniem i wystraszeniem . James uspokajał Kendzia coś mówiąc . Lecz ja nie mogłam tego wytrzymać  i z płaczem poleciałam na górę
- Izaa .. Izaa.. Czekaj ! - wołała Cat biegnąc za mną

*Na górze*
- Wszystko dobrze ? - zapytała spokojnie Cat , siadając obok mnie na łóżku
- Niee ! - zawołałam szlochając - Czy po czymś takim może być dobrze ?
- Iza posłuchaj , to nie twoja wina ! .. To męskie sprawy
- Jak nie moja ?! Przecież to o mnie chodzi .. Boję się że oni się pozabijają , boję się o Kendalla!
- Nie martw się .. Rzeczywiście przesadzili ale James panuje nad sytuacją , uspokoił twojego Kendzia a reszta pomaga otrząsnąć się Codyemu ..
- Cody ! Co on sobie myśli ?! Zjawia się , mówi że mnie kocha i myśli że odrazu rzuce mu się w ramiona ? Że wszystko będzie jak dawniej ????!!! ...
- Iza .. Cody to .. za przeproszeniem .. szmaciarz .. Zapomnij o nim
-Postaram się - powiedziałam wycierając łzy
- Noo i wszystko będzie dobrze - uśmiechnęła się Cat :)
- Dziękuję <3 - powiedziałam przytulając się do przyjaciółki ..
- No to .. chcesz być trochę sama ? - zapytała
- Byłabym wdzięczna :3
- Ok nie ma sprawy , idę zobaczyć co tam się dzieje ! I pamiętaj .. będzie dobrze - powiedziała i zamknęła drzwi . Siedziałam tak na łóżku rozmyślając o wszystkim . Byłam wściekła ale też było mi głupio że przeze mnie TO się stało .. Kendall i to wszystko .. :(

                 **Oczami Kendalla**
Boże , co to było !. Przychodzi koleś , przedstawia się jako były mojej Izy , i jeszcze bezczelnie opowiada Jamesowi że to przez niego ! . Co za śmieć ! I jeszcze jak usłyszałem że chcę wrócić do Izy to wszystko się we mnie zagotowało :x . Gdyby nie James na prawdę zatłukł bym tego kolesia ! Jest mi głupio! Bo teraz Iza siedzi zapłakana na górze . Nie słuchałem jej kiedy krzyczała bym przestał , ale .. co miałem zrobić ? Dałem mu nauczkę! Kiedy trochę ocapnąłem postanowiłem że pójdę przeprosić Izę <3
- Kochanie ... - powiedziałem uchylając drzwi
- Zostaw mnie ! - powiedziała Iza obracając się w przeciwną stronę ;c
- Przepraszam ... - usiadłem obok niej, lecz ona odsunęła się
- Wysłuchaj mnię .. kontynuowałem 
- I co chcesz mi powiedzieć ?! Że Cody to szmaciarz , bydlak , śmieć i zasłużył sobie na to?? Tak wiem .
- Niee - powiedziałem wstając z łóżka i kucając przy niej - Słuchaj .. On zasłużył sobie na to , i ty dobrze o tym wiesz ..
- Wiem , ale .. Kendall tu nie chodzi o to ! Zrozum mi chodzi o Ciebie ! Nie chcę żeby cię policja potem zgarnęła ! Nie wiesz do czego ON jest zdolny !
- Skarbie ..... Faktycznie Trochę przesadziłem ...
- Wiem że Cody to śmieć itp .. sama miał ochotę mu przywalić .. ale nie chcę byś my mieli kłopoty..
- Rozumiem , Iza ja .. na prawdę przepraszam - złapałem ją za rękę - Iza , spójrz mi w oczy !
- Dobrze Kendall , wybaczam :3 , ale proszę nie strasz mnie tak więcej - powiedziała patrząc mi w oczy ;p
- Obiecuje kochanie ! Nigdy więcej ! - pocałowałem ją i przytuliłem <33

                  **Oczami Jamesa**

Wyrzuciłem Codyego gdy już doszedł do siebie i kazałem mu się do nas nie zbliżać ! Uspokoiłem wszystkich i kazałem im bawić się dalej .. była dopiero 21.30 .. ; D
Po chwili przyszła uśmiechnięta Cat z informacją że Iza jest spokojna . Ucieszyłem się , Ken skorzystał z okazji i poszedł do Izy . Ja wkońcu miałem czas dla Cat
- Co to był za wieczór ! - powiedziałem przytulając ją
- Zgadzam się ! Uff.. Ale wszystko już ok : D
- To może odetchniemy trochę i pójdziemy na spacer > - zapytałem 
- Ale ... Iza ...
- Ją ma się kto zająć xd , nie martw się,
- Dobrze , tylko wezmę kurtkę - powiedziała i wzięła z wieszaka kurtkę. Złapałem ją za rękę i wyszliśmy z domu , na prośbę Cat , napisałem do Kena smsa " Stary , ja z Cat wyszliśmy na spacer , za nie długo będziemy . Uważajcie na siebie ! ... Ps . I nie pozjadajcie się xd :p " . Potem mogłem już tylko spacerować z moją kobietą po spokojnym parku ...

Mrs . Schmidt
 Koniec ! Nie wiem kiedy będzie nn ;p !
Dla ciekawych : Cody - wymyśliłam bo kiedyś ... dawno kochałam się w takim Codym Simpsonie xd ..
Podobało się ? Pliss komentujcie !! Pzdr ;33
Paa ...  <3

piątek, 5 października 2012

Page#12 - Imprezka ;** .

*CD*
- Eee .. Cody ?!! .. Co ty tu robisz ?! - zapytałam głośno, zdziwiona .
- Cześć Cat ! Ja przyszedłem zobaczyć się z Izą - odpowiedział szukając jej wzrokiem.
Cody to były chłopak Izy . Byli ze sobą ok. 5 miesięcy . Niestety ich związek nie przetrwał , bo okazał się być strasznie zazdrosny .. A sam nie był lepszy . Więc się rozstali , Iza to trochę przeżywała , ale ja się ciesze że zerwali bo Cody był strasznie cwany i przebiegły . Nie lubiłam go . Zresztą Iza ma teraz o wiele lepszego faceta ;* . Więc kiedy zobaczyłam Codyego , zdziwiłam się.
- Podobno rozstała się z tym Kendallem - dodał
- Co ?! Ona leży w szpitalu ! Miała wypadek , wpadła pod samochód ! .. A w ogóle skąd wiesz .. ?
- Ale co ? - zapytał wystraszony
- No jak to co ?! Skąd wiesz o Kendallu i o tym że się niby rozstali  ? ... A jak już coś to się pokłócili tylko -.- Ale już się pogodzili - dodałam
- Tylko ?! Ja na jej miejscu jakbym zobaczył jak jakaś laska go ... - przerwał
- Przepraszam .. Co ty powiedziałeś ? - nie do wierzałam
- Eee nic .. Tak słyszałem tylko 
- Noo nie wierze .. ! To wszystko , ten wypadek , ta kłótnia ... To przez ciebie ! Ty napuściłeś tą laskę na Kendalla by się pokłócili ! Podłożyłeś mu świnie ! Jak mogłeś !? - wydarłam się
- ... Ja chciałem żeby oni zerwali i żeby Iza do mnie wróciła ! Nie wiedziałem że ..
- Człowieku co ty mówisz ?! Wykorzystywałeś ją cały czas a teraz nagle jak jest z kimś innym to chcesz do niej wrócić ?! Ty dla niej nie istniejesz ! A ona przez ciebie jest w szpitalu  ! Wiesz że mogła nie przeżyć ?! Ty .. Ty .. Świnio ! Ty .. Idioto ! - walnęłam go z plaskacza w ryj :x
- Jak Ken się dowie to pożałujesz ! Wgl .. Wypie*dalaj stąd ! - trzasnęłam drzwiami ..
Nie mogę uwierzyć .. co za świnia ! Wiedziałam że jest przebiegły . Jak Iza i Kends się dowiedzą to normalnie .... nie wiem . Ale nie chcę im psuć humoru  ! Powiem później !

                ** Oczami Kendalla **
- Kurde James ! Wyżej te balony ! - wołałem
- Wyluzuj , Impreza dopiero jutro - odpowiedział
- Ale ja chcę by wszystko było idealne , chce jej wszystko wynagrodzić
- Kendall weź się ogarnij xd ! Jej się spodoba ! Nie przeżywaj
- Nie przeżywaj , Nie przeżywaj .. Łatwo mówić .. - podałem Jamesowi balona
- Dobra .. Jeszcze tylko jedzenie .. i ok - dodałem uśmiechnięty
 - Oo nie ! Na dzisiaj dosyć - powiedział Maslow schodząc z drabiny
- Co ? ... Ale jeszcze ...
- Nie ! Jedzenie jutro ! Przecież do jutra by się zepsuło ! Mamy sporo czasu !
- Jak by co to my z Loganem pójdziemy rano kupić resztę - szturchnął mnie Carlos
- Oh .. Dzięki .. Macie racje resztę jutro .. - usadziłem się na kanapie
- Co będziesz teraz robił ? - zapytał Logan
- Wezmę prysznic i jade do Izy <3 - powiedziałem wesoło ;)
- Mogliśmy się domyślić , a i .. zaraz przyjdzie Cat - uśmiechnął się James
- Mogliśmy się domyślić xd - powiedzieliśmy razem z Carlito i Loganem
Wziąłem prysznic , przebrałem się w czyste i świeże ubrania , przegryzłem coś . O 15.30 pojechałem do Izy <3

                      ** Oczami Izy **
- Dzień Dobry .. Jak się czuję moja księżniczka ? - usłyszałam Kendzia ^^
- Aa dobrze .. - powiedziałam odkładając książkę i całując na przywitanie zielonookiego
- A jak się ma mój książę ? - uśmiechnęłam się
- Teraz już świetnie - pocałował mnie w policzek
- Co dziś porabiałeś ?
- A nic szczególnego .. Oglądałem TV i sprzątałem w domu ;D
- Aha . A chłopaki ?
- Logan i Carlos na playstation .. A James jest zajęty Cat 
- Ooo ... poszedł do niej ?
- Niee :)  Ona przyszła xD
- Czuuby ^^  Tęskniłeś ?
- Jasne że tak .. - złapał mnie za rękę i spoważniał 
- Muszę ci coś powiedzieć - dodał
- Co takiego .? Ehh .. pewnie chcesz mnie zostawić - powiedziałam smutno
- Tak . A w dodatku zdradziłem cię z Cat .. A James to mój ojciec - uśmiechnął się
- Dobrze wiedzieć - śmialiśmy się
- Kurcze kochanie .. Przecież wiesz  że jestem twój - pocałował mnie w czoło
- Tak.... wiem ;p . Too .. co chciałeś mi powiedzieć ? - zmieniłam temat by się nie pogrążać bardziej
- Że Cię Bardzo Kocham <3 - buziak
- Ja ciebie też .. - powiedziałam czochrając jego włosy
- Co robisz kotek ..? - zapytał zaciekawiony
- Ee.. skoro mówisz że jesteś mój , to twoje włosy też należą do mnie , tak ?
- Tak , chociaż to trochę nie logiczne 
- Ciiiiicho . - pchnęłam go lekko
Gadaliśmy długoo .. Ale Kends się dziwnie zachowywał , jakby coś ukrywał . Dziwne -,- . Ale nie będę pytała bo .. kocham go i mu ufam <3 . Więc gadaliśmy długo aż do 20 .
- Która godzina ? - zapytałam spoglądając na godzine w telefonie
- Coo ?! Już 20 ? Kendall jak już późno !
- I co z tego skarbie ?
- Idź już do domciu i wyśpij się .. A jutro po mnie przyjedźcie ;p
- Ale ja chce z tobą zostać no .. powiedział a ja go pocałowałam
- Kotek , już jutro wychodzę a ty masz się wyspać . Więc marsz do domu i bez gadania xd
- Ehh... Dobra ^^ .. Już nie mogę się doczekać jutra .. Więc idę .. Pa skarbie ! - pożegnał się
- No ja też nie mogę się doczekać ., papa blondasku powiedziałam przytulając się do niego.
Kendall jeszcze raz cmoknął mnie i nie chętnie wyszedł :/ .. Po chwili pojawił się z powrotem w drzwiach
- .. Kocham Cię - powiedział czule
- Ja ciebie też <3 .. No .. idź już głuptasku ..
- Dobrze .. Dobranoc .  

** Następnego dnia **

                      * Oczami Izy *

Nareszcie ! Dłużej już tu nie wytrzymam. Już godzinę temu, spakowałam swoje rzeczy i czekałam na mojego księcia.
- Gotowa ? - usłyszałam głos , który tak bardzo kochałam .
- Od urodzenia kochanie - zaśmiałam się po czym rzuciłam się mu na szyje.
- Tak się cieszę że to już koniec. - odparł całując mnie jakby nie widział mnie ze sto lat.
- Proszę państwa, to jest szpital ! - wydarła się jakaś stara pielęgniarka.
- My.. przepraszamy, już wychodzimy. - Powiedziałam, łapiąc za moją torbę oraz łapkę Kendalla i wybiegliśmy ze sali .
- Głupek z Ciebie ! - klepnęłam go w tyłek a ten zaczął się śmiać. 
- Hah ! Proszę Cię, powtórzmy to ! - Krzyknął .
- Nie ! - zaczęłam się śmiać, a ten głuptas wziął mnie na ręce i weszliśmy do windy.
- Kendall ! Puuszczaj ! - Darłam się.
- Oj już dobrze , dobrze . - postawił mnie .
- Powtórzę że jesteś..... - zamknął mi usta swoimi.
- no jaki? - zapytał przerywając miłe chwile . 
- ...romantyczny . - tym razem ja zaczęłam go całować. Kiedy winda się otworzyła, szybko udaliśmy się do samochodu .

                           * Oczami Cat *

- Już są ! - krzyknął Carlos wyglądając przez okno.
- Szybko ludzie, chowajcie się ! - krzyknął Logan . Tak też wszyscy zrobili. Za kanapą, w szafie, za zasłoną , w kuchni, gdzie się tylko dało.
- Niespodzianka ! - Krzyknęliśmy chórem kiedy weszli do domu. Iza była nieźle zaskoczona , widać to było po jej minie. Podbiegłam do niej i przytuliłam ją mocno .
- Jezu, dziękuję Wam, nie wiem co powiedzieć - wzruszyła się Izka i odwzajemniła tulasa.
Po chwili popatrzyła na Kendalla i dodała :
- To twoja sprawka?
- Hymm...Taak . - odpowiedział całując ją. Wyglądali tak słodko. Ale koniec tego dobrego. Odciągnęłam ją od ust Kendsa :
Patrz ile ludzi przyszło, zajmij się nimi ^^ - popchnęłam ją w stronę grupki nieznajomych mi osób, a w tej samej chwili zabrzmiała muzyka na full.
Zaczęłam myśleć o tym co się stało wczoraj rano. W tej samej chwili podszedł do mnie Jamie:
- Co taka nie w humorze? 
- Ja? - próbowałam zaprzeczać. - Wydaje Ci się skarbie.
- Hej. - Złapał mnie za ręce i popatrzył mi w oczy. - Widzę że coś jest nie tak.
- Wszystko jest okej. Na prawdę.
- Ehem.. - zaciągnął mnie w jakieś zaciszne miejsce, którym w tym wypadku był jego pokój. Usiadłam na łóżku, a on zamknął drzwi. - Teraz, możemy porozmawiać w ciszy. - usiadł obok mnie, a ja nic się nie odezwałam. Po krótkiej chwili ciszy dodał - Cho .. Chodzi o Twoich rodziców?
- Niiee. - uśmiechnęłam się w jego stronę. 
- No więc , o co?
- O Cody'ego.
- Kogo ? -zapytał.
- To .. były chłopak Izy.. Nasłał na nich tą laskę, która tak przymilała się do Kendalla. Przez nią, Iza wpadła po samochód...
- Raczej przez niego...
- Tak, ale Iza nie może się dowiedzieć..
- Dlaczego ? Myśle że powinna to wiedzieć - powiedział Jamie
- Ehh .. No wiem .. Ale teraz są tacy szczęśliwi , nie psujmy im tego
- Dobrze .. Ale dowiedzą się w swoim czasie - cmoknął mnie i wziął za rękę po czym ruszyliśmy do salonu gdzie trwała impreza :D
- Gdzie wy byliście ?! - Zapytał Kendall nalewając Izie, picie
- Pogadać Kendall , Pogadać - powiedziałam
- Ehe .. Nazywajcie to jak chcecie ! - wystawił jęzor ;p
- KENDALL  !! - krzyknęła Iza i walnęła go w ramie
- No dobra , przepraszam . A i .. Auuua .. !! - powiedział masując się po 
ramieniu xD
                 **Oczami Logana**

- Cześć młodaa ! . Dobrze że już jesteś , Jak się czujesz ? - powiedziałem przytulając Ize.
 - Heej , dziękuję . Czuje się świetnie ! - uśmiechnęła się dziewczyna
- To dobrze :D
Naprawdę cieszyłem się że Iza już z nami jest i że nic się jej nie stało . Wiem że Kendall bardzo to przeżywał ;(. Jedyne co mogło mu pomóc to właśnie ONA ! . Oni są dla siebie stworzeni .. Iza go dopełnia . W sumie to dopełniają siebie na wzajem xd. Kendall jest szczęśliwy to ja też . Nawet James i Cat są szczęśliwi , on potrzebował takiej dziewczyny która jak będzie trzeba to postawi Go do pionu xd . Oczywiście Jamesa a nie .... nie ważne :D . No więc są szczęśliwi , Kurcze ! Tylko ja nie mam dziewczyny ;/ Muszę sobie jakąś znaleźć xD
- Ej Izka .. Może .. Zatańczymy ? - zapytałem grzecznie
- Zapomnij ! Ja chce z nią zatańczyć ! Tyle jej nie było i ... - powiedział Ken
- Skarbie , spoko to tylko jeden taniec . Poza tym z tobą będę jeszcze ze 100 razy tańczyła
- Masz racje , przepraszam ... - cmoknął ją Ken i poszedł  po picie
Udałem się z Izą na parkiet , tańczyliśmy i rozmawialiśmy
- Jak było w szpitalu ?
- Nie narzekam . A wy co robiliście ?
- .. Cóż .. dużo rzeczy .. - uśmiechnąłem się
Tańczyliśmy do końca piosenki a gdy już się  skończyła , Iza poszła do Kendalla a ja podrywać laaski ^^
               ** Oczami Kendalla **

Siedziałem na sofie z dwoma szejkami czekając na mą brunetkę, myślałem że to czekanie trwa wiecznie  a okazało się że minęło dopiero 5 minut !
- Jestem kochanie ;p - usłyszałem słodki głosik
- Nareszcie . !  Tak długo cie nie byłoo .. - powiedziałem obejmując ją ..
- Rzeczywiście ! Całe .. 5 minut ... ! Zmieniłam sie przez taki  "długi" okres czasu :p ?
- Oprócz tego że wypiękniałaś , to .... nie ! A nie , jednak ....
- Tak Kendall . ? Co jednak ?
- Wypiękniałaś <3
- Ooo Kendall - powiedziała słodko Iza , już zbliżyłem wargi do jej warg ale ..
- .. Nie podlizuj się xd - powiedziała zasłaniając moje usta palcem
- Ale .....
- Idziemy tańczyć ? - zapytała i wystawiła do mnie rękę
- Jasne - podałem jej dłoń i uśmiechnąłem się
Byliśmy już na parkiecie , w tle leciała wolna piosenka , nawet nie pamiętam tytułu .. . Więc położyłem delikatnie ręce na talii Izy a ona swoje na moich ramionach i głową wtuliła się we mnie
Chciałem by to trwało wiecznie !! , to było takie romantyczne ... Przez dwie piosenki tak tańczyliśmy . Byliśmy szczęśliwi ! .. Niestety , nasze "Szczęście" nie trwało długo ..
Ponieważ bardzo niespodziewany gość popsuł nam tę chwilę .. :xx !


Mrs . Schmidt

Mrs . Maslow 

Ta notka skończona ! Dosyć długo ją pisałyśmy ! . Mrs. Maslow nie miała weny ;( Biedna ;/ . Rozdział miał być dłuższy , ale teraz jest wystarczająco długi , więc postanowiłam że reszte umieszczę w następnym ;3 Bo gdybym dodała to wszystko tu , to rozdział by był dłuuuuuuuuuuugi xd . Ale powiem tyle że za następny już się biorę ;p A dokończy Mrs. Maslow .. Jak dobrze pójdzie to będzie w niedziele xd . Teraz już nie dodajemy tak szybko bo wiecie .. szkoła , obowiązki itp -.- .
Tyle z mojej strony ;3
Piszcie czy się podobało . KOMENTUJCIE ! Pliss <3