środa, 28 listopada 2012

Page#18 - Ej słuchajcie .. Mam propozycje , może ...

*Oczami Logana*
- Zadzwonić do niej , czy nie ? - zastanawiałem się leżąc na kanapie , ciesze się że Megan zauważyła że jestem trochę nieśmiały i zagadała do mnie . To dzięki niej cała rozmowa zaczęła się kleić . Rozmawiając z nią w parku , starałem się nie patrzeć w jej oczy . Nie dlatego że mi się nie podobały . wręcz przeciwnie ! Były ... śliczne :* . Ale gdybym spojrzał jeszcze raz w jej oczy ... nie wiem czy nie zostałbym zahipnotyzowany do końca  swojego życia , które tak naprawdę dopiero dziś zaczęło nabierać kolorowych barw *.* .  Tak więc .. zastanawiałem się czy mam do niej zadzwonić . Przez głowę przechodziło mi setki myśli na minutę . Szczerze mówiąc wstydziłem się trochę ;/ , - Doobra ! Zadzwonię do niej ! - powiedziałem sam do siebie , złapałem za telefon i na chwilę ucichłem , po czym dodałem , znowu sam do siebie - Jak tylko ... napiję się mleka xd - wstałem , poszedłem do lodówki , otworzyłem ją i złapałem butelkę mleka , którą szybciutko prawię opróżniłem . Potem z powrotem  usiadłem na kanapie i wziąłem do ręki telefon . Wyszukałem w kontaktach , Megan , i .. już chciałem dzwonić .. gdy nagle pomyślałem " Może ona już śpi ? Jest w końcu 1 w nocy a ja nie chcę jej rozdrażnić już na początku naszej znajomości " myślałem drapiąc się po głowie . Po krótkim namyśle .. powiedziałem "Ehh.. wolę nie ryzykować ! Zadzwonię do niej jutro" I położyłem komórkę na kredensie . Już miałem kłaść się spać , gdy ktoś zapukał do drzwi ....
Zdziwiony ruszyłem w stronę drzwi , stojąc już pod drzwiami , zapytałem
- Ktoo Taam ?!
- POLICJA ! ,  OTWIERAĆ !

**Oczami Jamesa**

Drzwi się otworzyły . Od razu jak tylko przekroczyliśmy z Cat , próg .. dostałem od Logana kopniaka :p
- Coo ?! - zapytałem śmiejąc się
- Jak to co ?! Chciałeś mnie wystraszyć debilu ! - powiedział i walnął mnie w ramię .
- Haha noo :) . I udało mi się - wystawiłem język
- Niee .. Bo usłyszałem twój głos i pomyślałem "Wszędzie poznam ten pedalski głos" - uśmiechnął się , klepnął mnie w ramię i usiadł na kanapie
- Ja ci dam pedalski głos ! - powiedziałem żartobliwie i rzuciłem się na Logana xd . Zaczeliśmy się bić na kanapie .. (Oczywiście dla żartów)
- Ooo ! Nie mówili że urządzają sobie resling ! - powiedział do Cat , Carlos , który właśnie wrócił ze sklepu
- Noo ... ja też o tym nie wiedziałam ! - powiedziała Cat i zaczęła okładać poduszką mnie i Logana , wołając byśmy się uspokoili  ..
- Ciicho ! Ludzie śpią ! - szepnęła gdy tylko przestaliśmy się bić
- Aaa właśnie ! Co się dzieje z Kendsem ?- zapytał Pena
- Nie wiem ... Jest w pokoju , pewnie śpi , albo .. płacze ... - posmutniał Logan
- To Kendall płacze ?! - zapytała Cat ze zdziwieniem
- Yeeeees .. Kendall też człowiek ;p - powiedział Carlos
- Wiemm ale myślałam że .. chłopaki nie płaczą
- Ale Kends jest bardzo wrażliwy , tyle razy miał złamane serce , tyle już cierpiał , i teraz kiedy mu się ułożyło , kiedy miało być tak idealnie ... sama wiesz .. I jak tu nie płakać ? - wyjaśniłem Cat , a ona posmutniała i usiadła na kanapie ..
- Wiem , brakuje mi jej .. chociaż wyjechała dopiero dziś to ... świadomość tego że najprawdopodobniej już się z nią nie zobacze mnie wykańcza ;/
- Wiem skarbiee - pocałowałem dziewczynę w czoło
- Nam też jej brakuje - powiedział Carlos
Cieszyłem się że po dłuuugim proszeniu , Cat w końcu zgodziła się u nas zamieszkać . Jestem pewny że chłopakom to nie będzie przeszkadzało .
- Cat ... chodźmy na górę .. Wyśpij się , powinnaś ochłonąć ,,,
- Noo dobrze . - wziąłem ją za rękę i zaprowadziłem do sypialni . Podczas gdy ona się przebierała ja udałem się do łazienki . Zapaliłem światło i zobaczyłem .... obok zlewu dwa waciki przesiąknięte trochę krwią . "Co on sobie zrobił?!" - wystraszyłem się . Wróciłem do sypialni i powiedziałem Cat .
- Bosz .... Ale ... Nie mógł sobie nic zrobić . Obiecał Izie ... - mówiła Cat
- Wiem ale ... był załamany więc ..
- Niee... nic nie mów ! Rano zobaczysz że będzie wszystko dobrze , musi być !
- Dobra ... - jęknąłem nie pewnie i położyliśmy się spać . Gadaliśmy tak z 10 minut o Kendsie i ... usnęliśmy ;/ .

**Oczami Kendalla**
Obudziłem się o godzinie 11.00 i zerknąłem na Izę . Chciałem przyglądać się jak słodko spała , niestety nie udało się gdyż .. się obudziła ...
- Dzień Dobry Kochaanie ;* - powiedziałem cicho .
- I to jak dobry :) - szepnęła
- Marzyłem o tym by się obudzić i zobaczyć jak leżysz obok mnie .. - pocałowałem brunetkę
- Marzenia się spełniają - powiedziała i delikatnie przeciągnęła się
- Wyspałaś się , chociaż ? - zapytałem nachylając się nad nią
- Jak nigdy :) ! - pocałowała mnie w policzek.
- To teraz opowiedz mi jak to się stało że jesteś tu ze mną a nie w Berlinie , słoneczko
- Nijak xd . Po prostu siedziałam w samolocie i płakałam , po jakimś czasie mama nie wytrzymała i porozmawiała ze mną . Wyjaśniłam jej wszystko . Potem mama rozmawiała z tatą ok 5 min i powiedzieli mi że mogę do ciebie wrócić <3 . Strasznie się ucieszyłam <3 . Oczywiście przed wyjściem zrobili mi 15 minutowy wykład czego mam nie robić ;/
- Ooo ale jak to ? Przecież samolot i ....
- Na moje szczęście lot został opóźniony o godzinę . Więc po rozmowie z rodzicami ruszyłam do ciebie kochanie :)
- Nawet nie wiesz jak się cieszę ! - zacząłem gładzić jej policzki
- Ja też - uśmiechnęła się .
Nagle Izie zadzwonił telefon , to była jej mama *.* . Iza usiadła na łóżku i odebrała telefon . Rozmawiała ok 7 minut , a ja w tym czasie siedziałem obok i całowałem ją po ramionach. Gdy skończyła się ich rozmowa , dziewczyna odwróciła się do mnie i pocałowała
- Stało się coś ? - zapytałem
- Kocham Cię - powiedziała Iza poczym dodała - Ojej ;/ !
- Coo kotku ? - zdziwiłem się
Iza wyciągnęła z szuflady obok łóżka , małe lusterko
- Tylko mnie nie zabij ... - powiedziała i dała mi lusterko . Przejrzałem się w nim i zauważyłem że mam bardzo sine oko ;/
- Woow ! Dobra jesteś , zaczynam się bać - zażartowałem
- Przepraszaaam ;(
- Mówiłem że nic mi nie będzie mała .. - przytuliłem ją.
- Ok , chodź na dół bo słyszę chłopaków i .. Cat
- Zdziwią się
- No pefniooszka xd - ubraliśmy się , ogarneliśmy i po cichu wyszliśmy z pokoju . Schodząc ze schodów zauważyliśmy całą gromadkę siedzącą w kuchni i gadając jak ja teraz pewnie się czuję . Zeszliśmy dwa schodki niżej ..
- Dzień Dobry - powiedziała Iza , a wszyscy ze zdziwieniem spojrzeli w naszą stronę . Stali chwilę nieruchomo .

**Oczami Izy**
- NIE MOŻLIIWEE ! - Krzyknęła Cat rzucając mi się na szyję! - Co Ty tu robisz kochana ?
- Przyszłam na śnniadanko - odparłam ściskając ją równie mocno .
- Ale ... co ? Jak Ty tu ? Kendall ! Biłeś się z jej rodzicami? - Powiedział Logie ;D Po czym blondyn go wyśmiał.
- Taak. Znaczy.. niee . Była jedna starsza pani ,  i jeden gówniarz, poka...
- Wpiedoliłam mu - przerwałam wypowiedź Kendsa .
- Kochaniee. Oni nie musieli tego wiedzieć - powiedział szeptem .
- Oj taam, obraziisz się na mnie za to?
- Niee ! Za bardzo Cię K...
- DOBRA GOŁĄBECZKI, poślinicie się później. Izka, lepiej opowiadaj jak ICH PRZEKONAŁAŚ ?! <3- krzyknęła Cat.
- Okej... więc to było tak... - opowiedziałam im caałą historię ze szczegółami . Gadaliśmy jeszcze tak przez parę...naś...dziesiąt minut :) i Kendall wyleciał z tematem..
- Ej , słuchajcie.. mam propozycję ! Może by tak...


Mrs. Schmidt 
Mrs. Maslow .

^ ^ ^ 
Haha !  snóóf to sropiiłam ;D sakończyłam f tagim momęęcie ;d 
upss. miałam teko njee ropić ? pseeplasam ;( 
ale fięcej się to poooftuszy ;) 
<3 fieem, fiiem, ja teesz fas loofciam < 3

AAA DZIIŚ 
DWUDZIESTY KUrWA ÓSMY ! LISTOPADA, .

ŚWIĘĘTOO RUUSHERÓW < 3 

Taag fięc wszystkiego naj i szeby naasi chłopcy otfieecili nas f naaszym sapisiałym Kraaju :3 


Jutro dyskoteka ;D obym przetrwała bez szlabanuu :D 

~ Mrs. Maslow <3 
Off < 3

piątek, 16 listopada 2012

Page #17. Totalna załamka :(

*Oczami Cat*

Nie wróciłam do domu. Ze łzami w oczach stanęłam w drzwiach u babci. Oczywiście nie obyło się bez przedstawienia jej co się stało. Po przedstawieniu  jej całej sytuacji babcia zaczęła mnie pocieszać mówiąc że wszystko będzie dobrze . Żeby pewni już mi tak nie było smutno , staruszka weszła na temat Jamesa . Tzn ..Jak nam się układa itp ;) . Może trochę poprawiło mi to humor . Jednak po 2 przegadanych godzinach postanowiłam że sobie pójdę .
- Proszę pa ... to znaczy babciu .. ja już sobie chyba pójde
- OO tak szybko :( Noo dobrze , a gdzie chcesz iść ?
- Yyy no nie wiem .. pospacerować
- Wykluczone kochana! Nie będziesz się po nocach włuczyła ! Jeszcze ci się coś stanie
- Ale ... dobrze , to ja pójdę do domu ..
- Na pewno ?
- Tak babciu , nie martw się :) - uściskałam kobietę i wyszłam . Oczywiście nie zamierzałam wracać do domu , powiedziałam tak by się nie martwiła . Ma złote serce <3 .
Więc chodziłam tak po spusztoszałych chodnikach ;/ .. Jednak po drodze spotkałam Megan ! . Zdziwiłam się gdy ją tu zobaczyłam , całe wieki jej nie widziałam ! Bo Megan to nasza .... tzn moja i Izy .. dobra koleżanka z liceum :) . Ucieszyłam się i odrazu podleciałam i uściskałam dziewczynę .
- Aaaa  ! Cat !! Ile to już lat !
- Właśnie ! Tak się stęskniłam ! . Co tu robisz ?
- Nie dawno się wprowadziłam tu nie daleko ;p . Oo a gdzie masz Ize ? Bo pamiętam że byłyście nie rozłączne
- Ah tak ;/ I byłyśmy cały czas ale Iza ... musiała dziś wyjechać do Berlina :(
- O mój boże ! Tak mi przykro ! A chciałabym z nią pogadać . Współczuję ci kochana . - przytuliła mnie dziewczyna . Usiadłyśmy na ławce i rozmawiałyśmy , ale po nie z pełna 10 minutach , nie wiadomo skąd, przybył Logan , Carlos i James ..


**Oczami Izy**
Leżałam sobie wtulona w tors Kendalla , który spał . Myślałam o ty dlaczego rodzice zgodzili się mnie puścić do Kendzia .. a także o tym co by było gdyby tego nie zrobili . Na pewno leciałabym jeszcze w samolocie cała zalana łzami ;/ . Gdy pomyślałam o tym zachciało mi się płakać , więc szybko moim umysłem wróciłam do dzisiejszej nocy .. wspaniałej nocy <3 . Nie zapomnę tego .. kiedy nasze ciała były tak blisko siebie , jednak napalone .. pragnęły znaleźć się jeszcze bliżej . Nie zapomnę tej delikatności blondyna i kiedy czule szeptał mi do ucha "Kocham Cię" . Tej  potrzeby bliskości kiedy jego napalone usta , dotykały moje rozpalone ciało . Kiedy nasze usta co chwilę się spotykały . Tego jaki Kends był romantyczny :) . Tego zapachu , który czułam zawsze gdy był przy mnie <3 . Kochałam jego  i jego podejście do mnie . Zamarzając się w tamtych chwilach usłyszałam jakieś szelesty w salonie . Wystraszona  szybko spojrzałam na zegarek . Była 00.14 , wstałam , założyłam w pośpiechu koszulę zielonookiego i zapięłam , po czym nie chcąc budzić chłopaka wyszłam z pokoju . Było ciemno i bardzo cicho, jednak bałam się :( . Próbowałam ujrzeć coś w ciemności , ponieważ ciągle coś szeleściło więc wydawało mi się że ktoś tu jest . 2minuty błąkałam się po ciemnym salonie . Po chwili usłyszałam że ktoś za mną idzie . Serce biło mi coraz bardziej , zaczynałam żałować tego że nie zawołałam Schmidta . Ten ktoś zbliżał się więc ruszyłam przed siebie szukając światła . Macając ścianę w poszukiwaniu włącznika , poczułam że ktoś złapał mnie za ramię . Wrzasnęłam i uderzyłam tego kogoś mocno .. chyba w twarz i szybko zapaliłam światło
- Aaaauuaa ! - zobaczyłam Kendalla trzymającego rękę na oku
- Ooo boże ! Kendall , to ty ... Nie wiedziałam !
- Planujesz zamach na mnie ? - zapytał patrząc czy nie ma krwi na ręce , po uderzeniu w oko
- Niee .. Po prostu słyszałam szelesty i wystraszyłam się .. a było ciemno więc .. - przerwałam bo zobaczyłam że u Kendzia pod okiem pojawiła sie sina blizna - Przepraszam - dodałam i przytuliłam chłopaka
- Nic się nie stało kochanie ;) , ale skoro się wystraszyłaś mogłaś obudzić . Obroniłbym cię :)
- Na prawdę ? A czy to nie ty teraz masz śliwę pod okiem :) ?
- Racja . A czy to nie ty mi ją zrobiłaś ?
- No ja .. A czy to nie ty się skradałeś ?
- A czy to nie ty ........ dobra , nie mam już co powiedzieć ;) - powiedział i pocałował mnie.
- Heh , pokaż to - powiedziałam i spojrzałam na sine oko włamywacza ;) ;D
- Jest źle ? Czy wyjdę z tego ? - uśmiechał się blondyn
- Oj nie wiem , nie wiem . Zobaczymy . Chodź ! - złapałam go za rękę i zaprowadziłam do łazienki .  Chłopak usiadł na stoliku przy umywalce a ja wzięłam mokry wacik i przemyłam mu ranę . Trochu jęczał bo nie ukrywam że pewnie bolało , ale jakoś to przeżył ;D
- A jutro zapiszemy cię na boks :D - powiedział i pocałował mnie
- Taak ;p . Ale zobacz , czy to nie super że masz swojego ochroniarza xd ? - zapytałam
-  Super , super . Ale .. najlepsze to że .. prywatnego :)
- Nom jasne egoisto :D - uśmiechnęłam się i udaliśmy się do sypialni . Po 10 minutach przytuliłam chłopaka .
- Przepraszam kotku - szepnęłam
- Ooj tam ! Kocham cię , wiesz ?
- Wiem . Aj lof ju tu <3 - cmoknęłam go i poszłam spać .


*Oczami Cat*

- Co Wy tu robicie ? - Odparłam zdziwiona całując Jamesa w policzek .
- Przechodziliśmy obok - odpowiedział przytulając mnie.
- Ehhem . - rzuciłam, dodając - Poznajcie Megan. Meg, to Carlos, James i ..
- My się chyba znamy - przerwała mi spoglądając na Logana. Patrzyłam na nich ze zdziwieniem, a oni na siebie - zawstydzeni.
- Ssserio? Gdzie się poznaliście? - zapytał Carlos. Nic nie odpowiedzieli patrząc sobie głęboko w oczy..


*Oczami Logana*

Co ? To chyba jakiś sen ! MEGAN zna Cat ? Proszę , żeby to nie był sen.. już jedną szans straciłem, drugi raz nie popełnie tego błędu. Gapiłem się w  jej głębokie oczy, wiem że to wyglądało bardzo głupio, ale nie mogłem się od nich oderwać. Zahipnotyzowała mnie nimi. Boże, nie wierzyłem nigdy w miłość od pierwszego wejrzenia, ale teraz wiem że to możliwe. Ale czy ja też się jej podobam ? Okej, musiałem się ogarnąć, Cat zerkała na mnie z Jamesem, dlaczego się przymknąłem i nic nie gadam.. obym tylko nie walnął niczego głupiego. Bo już będzie po mnie.. 
- W kinie. - Odpowiedziała tym cudownym głosem,nie odrywając wzroku,  był taki piękny, marzyłem żeby mówiła do mnie cały czas < 3 
- To ... - zaczęła Cat. 
- My ... Was zostawimy - dokończył James. Cat wymieniła się jeszcze numerem telefonu z Meg i poszli razem z Carlosem. Usiedliśmy na ławce w całkowitym milczeniu.
- Wiem że jesteś nieśmiały ... - zwróciła się do mnie. - Ale powiedz coś wreszcie, Logan. 
uśmiechnąłem się w jej kierunku. 
- Masz .. ochotę się gdzieś przejść ?
- Jasne . Chodźmy - odwzajemniła uśmiech. Wstaliśmy z ławki i ruszyliśmy przed siebie. - Zimno się troszkę zrobiło. 
Przytaknąłem, zerkając na nią czasem, jejku jaka ona była piękna *.* 
- Opowiedz coś o sobie.
- Hmm. No więc gram w zespole od niedawna, na drugie mam Philip , pochodzę z teksasu. Lubię ... beatbox . 

- Serioo ? To fajnie. Mam nadzieje że mi kiedyś coś Zarapujesz - powiedziała śmiesznie się kiwając. 
- hehe, tak, jak się kiedyś spotkamy to na pewno.- Chodziliśmy po pustym , oświetlonym latarniami parku i nasza rozmowa się ożywiła. 
- późno już... - powiedziała uśmiechając się spoglądając na zegarek - odprowadzisz mnie? mieszkam nie daleko .
- Jasne, prowadź - odwzajemniłem jej uśmiech. Kiedy doszliśmy na miejsce nie chciałem się z nią żegnać. Tak bardzo ją lubiłem < 3
- Spotkamy się jeszcze ? - zapytała. 
- Bardzo chętnie, to może... dasz mi swój numer? 
- Okej, już podaje... - przytuliła mnie na pożegnanie i oddaliła się w stronę swojego jednorodzinnego domku. A ja poszedłem do domu... 


***
Mrs. Schmidt , Mrs. Maslow. 

KONIEECZZ . 
Mrs.Maslow:
Pseplasaam Was że tak długo nie dodawałam : ( Szkoła .. i te sprawy :( I się jeszcze dowiedziałam że mogę nie zaliczyć projektu edukacyjnego , zajebiście wręcz. Na jednym spotkaniu tylko nie byłam ;/ Ja pier.. 
Okej, spróbuje się uspokoić. duuużo się wydarzyło w tym tygodniu, dostałam ksywkę "spontanek" . XD
Chcesz wiedzieć o co chodzi ? = Pisz na priv <3 
Dostaliśmy nominacje do tego Blog coś tam.. wiem tylko że od Alex, :* 
A kto jeszcze dał , to niech napisze na priv, oks ? bo nie chce nam się po blogach skakać i czytać :3 
Dziękujemy z góry < 3 
+ Dodajemy nowe strony u góry , Jest już jedna o mnie, chcecie wejść to wchodźcie, może coś dowiecie się o mnie czego nie wiecie, i zadawajcie tam pytanka< 3 będzie miło :3 
Mrs. Schmidt doda w najbliższym czasie :* Też zapracowana dziewczyna jest i net jej się kończy w dodatku :( 
Jakkże zacnie się rozpisałam.

Większość pewnie nie będzie tego czytać, wiem , ale miło by było jak by ktoś przeczytał ;D <3 

Baj < 3



sobota, 3 listopada 2012

Page # 16 - Dziwne te ostatnie kilka dni ...

                 ** Oczami Kendalla **

- Eee... chłopaki ! To ja już idę się położyć - powiedziałem
- Ty ... co tak wcześnie ?! .  - zapytał James
- Jest dopiero po 22 ! - powiedział Carlos
- Wiem . Ale jestem zmęczony . To co mam zrobić ?!
- Ej , a może jednak Iza została u niego w pokoju i dlatego idzie tak szybko "spać" ? - zażartował Logan
- Taa... no właśnie ! :) - chłopaki śmiali się i przybijali piątki Loganowi :x
- Hahaha jakie to śmieszne ! - powiedziałem sarkastycznie
- Noo nie .. ? - jęknął Logan , a ja podniosłem z ziemi poduszkę , którą Carlos zrzucił śmiejąc się z bardzo śmiesznego żartu Logana .  I rzuciłem nią w chłopaków .
- Dooobra ! To wy tutaj się śmiejcie dalej ! A ja idę na górę ! - powiedziałem i ruszyłem na schody.
- Ej stary nie gniewaj się .. To tylko żarty :) ! - śmiał się James , ale ja looknąlem tylko w ich stronę i machnąłem ręką . Po czym zamknąłem się w pokoju i stanąłem przy oknie , rozmyślając ....
W sumie to chciałbym żeby Iza tu teraz była .. przytuliła mnie bardzo mocno <3 . Ze względu na ostatnie wydarzenia  potrzebowałem tego , właśnie jej :* . Ona jest drugą osobą ( oprócz rodziny ) , której powiedziałem że jestem ... bezpłodny :( . Tylko że ta pierwsza .. - wyśmiała mnie jak tylko jej powiedziałem , wykorzystała i .. odeszła :( .. Nie mogłem się długo pozbierać , myślałem czemu mnie to spotkało ? Chciałem się zabić . Ale teraz jestem JEJ wdzięczny ... bardzo wdzięczny że mnie wtedy zostawiła :) . Wiem że to głupio zabrzmiało , ale gdyby nie odeszła ode mnie , to .. nie poznał bym zapewne Izy ..
Ale nie chciałem o tym już myśleć .. Chciałem myśleć o dobrych rzeczach . Więc wziąłem szybką kąpiel i położyłem się spać ! Jutro znowu trzeba być na planie ;/ . Ale dopiero późnym popołudniem . A to właśnie jest dziwne .. Xd

*Następnego dnia , 9 rano*

                   **Oczami Cat**

- Iza pośpiesz się ! Zaraz na lotnisko przecież .. ! - wołałam do niej gdy była w łazience
- No chwilaa !
- Nie chwila ! Już ! Bo nie zdążymy ! - w tym momencie Iza otworzyła drzwi łazienki :
- Weź wyluzuj ! 10 minut temu dzwonił tata i powiedział że oni sami przyjadą do domu !
- I czemu nic nie powiedziałaś ?
- Uznałam że tak będzie zabawniej :P !
- Świniaa !
- Tak wiem , też cie kocham <3
- Świnia , świnia !
- Przynajmniej wcześniej wstałaś i .. pobiegałaś sobie ! Hahaha
- Osz ty ... ! Krowa !
- Serio ?! Bo wiesz... ja tu mam twój telefonik i chyba napisze coś do Jameska ..
- Nieeeeee ! - krzyknęłam biegnąc po schodach . Ale ta małpa zamknęła się w łazience .
- Ok no to .. ODEBRANE WIADOMOŚCI ..
- Zabije cię !
- Oooo   " Cat ... nie mogę zasnąć .. Przyjdziesz ? "
- Zostaw ten telefon ! - krzyczałam ale ona czytała dalej
- Hahaha nie no to jest najlepsze :D , WYSŁANE WIADOMOŚCI .. " Oh ... James ! Jakiś ty słodki ! Kocham cię . Ale nie przyjadę , bo pewnie masz mnie już dość " hahah pewnie tak
- Ej ty wiedźmo ! Ja nie czytam twoich smsów z Kendallem !
- Bo ja usuwam smsy , skneroo :p
- Otwórz te drzwi , bo , bo ..... - i w tym momencie otworzyły się drzwi i do środka weszły rodzice Izy
- Już jesteśmy kochanee ! - wołała mama Izy . Izka szybko otworzyła drzwi , oddała mi telefon , i zbiegła na dół by przywitać się . Ja oczywiście zrobiłam to samo :)
- Fajnie że już jesteście ! - mówiła Iza , przytulając jednocześnie mame i tate
- Też się cieszymy ! - powiedział tata
- Cat , jak miło cię widzieć !
- Wzajemnie ! - uściskałam rodziców , przyjaciółki .
- Jednak .. nie ma to jak w domu ! - zawołała Iza
- A propo domu ... - zaczęła mama
- Co się stało ?
- Iza ... musimy porozmawiać - dokończył jej tata ..
- Eee.. to ja może pójdę na górę ... - pobiegłam na górę

*20 minut później*


- I co się stało ? - pytałam siedząc na łóżku
- Bo .. moi rodzice chcą sprzedać dom i wyjechać do Berlina .. na zawsze ..
- Coo ?!  Czemu ? 
- Ponieważ tam im się bardziej podoba i podobno jest wgl lepiej :(
- No a ty ? Chyba nie pojedziesz z nimi ? - dodałam - Oj przepraszam ! Nie zrozum mnie źle ale nie chcę mieszkać z tym przestępcą !
- Rozumiem ... Nie chcę wyjeżdżać ! Nie zrobie wam tego !
Powiedziała przytulając mnie :) - Słuchaj może wynajmiemy jakieś małe mieszkanko ?
- Dobry pomysł , mamy trochę kaski , starczy . - powiedziała
- Tylko pogadaj z Kendallem - powiedziałam przeglądając katalog z perfumami
- Ej ... co ty tu masz ... ? - zapytała wzkazując na moją malinkę na szyi
- A too ... nic takiego ! - jęknęłam zakrywając szyję ręką 
- Coo .. ?  ZROBILIŚCIE TO ! - krzyknęła na cały głos
- Zaamknij się ! - zatkałam jej usta
- Zrobiliście to ! Nie wierze .. Jak było ? - zapytała z głupim uśmieszkiem
- A odczep się :)
- Zabezpieczyliście się chociaż ? - nie odpowiedziała na to pytanie .
- Niee ?
- Izkaa ! - krzyknęłam i rzuciłam w nią katalogiem ..
- Hah . No fajnie było , kiedy ?
- Nic ci nie powiem :) - wystawiłam język
- Jak chcesz ale znasz mnie , i tak to z Cb wyciągnę . Ale teraz idę na plan :)
- Ok , ja zostaje :)
- A kto ci powiedział że wgl chciałam cię wziąć xd :) ? - powiedziała a ja walnęłam ją poduszką .

                 ** Oczami Kendalla **

Siedziałem na planie i przeglądałem skrypt kiedy zobaczyłem Ize , trochę wesołą , trochę smutną ;/ . Wolę jak jest tylko wesoła więc postanowiłem zapytać co się stało.
- Cześć kochanie , co jest ? - pocałowałem dziewczynę
- Cześć .. Nic takiego..
- Jak to nic ?! Przecież widzę 
- Kendall ?
- Tak skarbię ?
- Mógłbyś ... mnie przytulić ? - zapytała
- Oczywiście słońce :) - przytuliłem ją mocno po czym zapytałem - to co się stało ?
- Bo chodzi o to że .. moi rodzice chcą sprzedać dom i wyjechać do Berlina , razem ze mną ...
- Co ? Ale ty chyba nie ...?
- Nie chcę , ale oni sprzedają dom ;/
- Więc kochanie zamieszkaj u nas .. - musnąlem jej policzek
- Ehh .. nie wiem czy się zgodzą żebym została . A jeżeli tak to my z Cat chyba wynajmiemy coś sobie...
- Wolisz wynajmować mieszkania niż u nas mieszkać .. ? - posmutniałem
- Niee .. to nie tak kotku :* . Tylko wiesz ... nie wydaje ci się to trochę dziwne?
- Dziwne ? A dlaczego .. ? Bo nie możemy bez siebie żyć ?
- Nie ... sama już nie wiem .
Potem zawołał nas reżyser by nagrać kilka scen . Po paru godzinach byliśmy już wolni , więc odprowadziłem Izę i niechętnie porzegnałem się z nią ...

                   ** Oczami Izy **

Weszłam do domu i odrazu wbiegłam na góre zobaczyć co u Cat. Zastałam ją oczywiście rozmawiającą z Maslowem przez wideoczata xd . Akurat w tym momencie James jej mówił jak bardzo ją kocha i takie tam ... Podszedłam do niej nachyliłam się nad kamerką w laptopie i powiedziałam " Ooo James ! Ja też cię bardzo kocham skarbię <3 , Bla bla bla .. pogadacie sobie jutro xd Paa :) " I zamknęłam laptopa
- Ej co to było .... ?
- Ja .. żegnająca się z twoim Jamesem :)
- To było chamskie ! Wiesz ?
- Bla Bla Bla ... tak wiem , sory ale jutro też jest dzień :)
- Tsaaa.... chciałaś mi coś powiedzieć ?
- Tak :) Powiedziałam wszystko mojemu BF <3 i zaproponował był zamieszkała u nich ..
- To super ale idz ty lepiej pogadaj ze starszymi ;p
- Właśnie ! Zapomniałam ! Dobra idę
Zbiegłam szybko na dół do kuchni , napiłam się coli i wyszłam na taras gdzie siedzieli maj parents xd
- Mamo , Tato .. bo chodzi o to że ja ... nie chcę tam z wami jechać
- Dlaczego ? - zapytał tata
- Ponieważ mieszkam tu od urodzenia , mam tu znajomych , przyjaciół , chłopaka .. i nie chcę z tego zrezygnować ...
- Ale Iza ! Już nie da się tego cofnąć ! Tam będzie ci ........ Zaraz ... ty masz chłopaka ? 
- Tak tato mam ! Ma na imię Kendall i jesteśmy ze sobą już 4 miesiące ! Bardzo go kocham :)
- A czemu nam nie powiedziałaś ? A gdzie ty niby miałabyś zamiar mieszkać ?
- Bo ja właśnie .... U Kendalla <3
- Co ?! .. Ooo niee ! Ty nie możesz jeszcze mieszkać sama ! Co innego jakbyśmy byli w innym mieście ale nie w Berlinie ! Jesteś jeszcze za młoda ! A chłopak nie pierwszy nie ostatnii ! - mówiła mama , wedy wybuchłam .
- Mamooo ! Za młoda ?! Ja mam do cholery 21 lat ! Jestem już dorosła i mam prawo sama o sobie decydować ! A Kendall to najlepsze co mi się w życiu przytrafiło ! Bardzo , bardzo go kocham ! I nie zrezygnuje z niego tylko dla tego że moi kochani rodzice postanowili nagle wyprowadzić się do jakiegoś głupiego Berlinaa !! - krzyczałam
- Nie drzyj się ! Dopóki z nami mieszkasz to my decydujemy co dla ciebie dobre ! A tak wogule to nie ty tu decydujesz , jedziemy do Berlina ! Jutro wyjeżdżamy więc pakuj się - gadała matka
- Ale nie słyszeliście co mówie ?! Ja nie chce z wami mieszkać ! A tak poza tym to ...... NIE NAWIDZE WAS ! - krzyknęłam , do oczu naleciały mi łzy ... pobiegłam na górę . A za mną oni lecz zatrzasnełam drzwi.
- Izaa , Izaa ! Otwórz !
- Nieee ! Dajcie mi do cholery spokój !
- Wysłuchaj nas !
- Odpieprzcie się do cholery ! Zrujnowaliście moje życie ! Nie chce was znać !
- Jesteśmy twoimi rodzicami !
- Dajcie mi spokój
- Idziemy , wróć jak ochłoniesz ...
- Ehem ... Już lece do was !- krzyknęłam sarkastycznie i ze łzami w oczach przytuliłam się do przyjaciółki i powiedziałam jej co zaszło ! Była zszokowana ! Próbowała mnie pocieszyć .. Ale na próżno ! Jak można dojść do siebie po czymś takim ? Jak mogli mi to zrobić ?! . Kiedy ochłonełam zadzwoniłam do Kendalla i kiedy usłyszałam jego głos rozpłakałam się .. na myśl że już go nie zobacze robiło mi się nie dobrze , miałam wrażenie jakby ktoś wykrawał mi serce :( ... Powiedziałam mu o wszystkim , był równie roztrzęsiony jak ja .. chciał do mnie przyjechać lecz powiedziałam że muszę się szykować . Chociaż bardzo chciałam by przyjechał ... . Rozmawiałam z nim ok godziny , powiedział że przyjadą na lotniko .. Zgodziłam się . Nie chętnie pożegnałam się z chłopakiem i pakowałam swoje rzeczy do walizek . Wraz z Cat , która musiała przeprowadzić się do siebie :( Nie mogłam nic zrobić ;/ . Po kilku godzinach ze łzami w oczach usnęłam ..

* Następnego dnia . Lotnisko - 10.15 *

Na lotnisku trzymałam się z dala od rodziców , oczywiście próbowali nawiązać rozmowę lecz nie odzywałam się do nich . Więc siedziałam z Cat kilkanaście metrów dalej od NICH . Po 5 minutach ujrzałam chłopaków biegnących w naszą stronę .. Rzuciłam się na Kendalla <3
- Koochanie ! - zawołał i przytulił mnie mocno
- Nie chciałam żeby to tak się potoczyło - powiedziałam i znów zaczęłam płakać . Blondyn przytulił mnie
- Nikt nie chciał :( , zawsze nam takie rzeczy się zdarzają ..
- A miało już być zawsze doskonale - powiedziałam szlochając
- Jakoś to będzie , - pocałował mnie chłopak
- Będę za tobą tęsknić - przytuliłam go - i za wami też - dodałam przytulając wszystkich po kolei
- Będzie dobrze . Kendall bd cie odwiedzał - pocieszał James
- Dobrze ... Ale ja nie chcę do Berlina :( - rozryczałam się na dobre a cała 5 przytuliła mnie. Moi starzy przyglądali się temu :( . Bożee ty widzisz i nie grzmisz ! - pomyślałam , po czym usłyszałam z głośnika że mamy udać się do samolotu .. Nie mogłam opanować płaczu :( . Kendall złapał mnie rękoma delikatnie za policzki , a w jego oczach też pojawiły się łzy
- Słuchaj Iza .. Musimy być dzielni ... Musimy ...
- Tak wiem Kendall ..
- Baardzo cię kocham <3
- Ja ciebie też <3 - zaczeliśmy się namiętnie całować , w końcu to miał być nasz ostatni pocałunek ..
- Będe strasznie tęsknił
- Ja też - powiedziałam raz jeszcze całując zielonookiego i żegnając się z resztą ...
Gdy odchodziłam , odwróciłam się jeszcze raz by ostatni raz popatrzeć na wszystkich ... Wszyscy byli smutni . Kendall i Cat płakali . A ja ? Uśmiechnęłam się sztucznie i wsiadłam do samolotu ... :(

*Dwie Godziny Później*

               **Oczami Kendalla**

- Stary , strasznie ci współczujemy .. - mówił Logan
- Naprawde nam smutno , uwierz :( - dodał Carlos
- Wiem ... Ale co mi z tego .. ? Ona już nie wróci !
- Taak wiemy ale sam powtarzałeś jej że musicie być dzielni ...
Nastała nie zręczna cisza ...
- Ej ! A może wyskoczymy gdzieś ?! Rozweselimy cie .. - zaproponował James
- Niee .., dzięki
- No chodź , będzie fajnie :)
- Chłopaki prosze was dajcie mi spokój
- Racja, chłopak musi pobyć sam - powiedział Logan do Jamesa
- Dzięki Logan !
- To my ... sami gdzieś pójdziemy i zostawimy cię , ok ?
- Dobra ...
- Ej .. Chłopaki ! A może pójdziemy na ten nocny maraton horrorów ? Zaczyna się o 23 a kończy o 10.
- Dobry pomysł ale jest dopiero 20 ! - powiedział Logan
- Połazimy gdzieś po sklepach !
- Ok , to wezmę kurtkę i chodźmy - jęknął Logan do chłopaków
Po 5 minutach byli gotowi do wyjścia
- Trzymaj się stary ! - klepnął mnie po ramieniu Logan
- Będzie dobrze - powiedział Carlos
- Napewno nie chcesz iść ?- zapytał Maslow
- Ee ... nie mam ochoty .
- Nie wiesz co tracisz ! - uśmiechnął się James - Przyjdziemy po Cb za godzine może zmienisz zdanie
- Nie ide z wami !
- Chodźmy już ! - Logan pchnął Jamesa w stronę drzwi
- Przyjdziemy !! - zawołam Maslow
- Nie chce ! Bawcie się dobrze ! - powiedziałem i wyszli . Miałem teraz spokój . Oparłem się o kanapę i przypominałem sobie dobre chwilę z Izą <3 I tak było mi smutno i nic tego nie zmieni .

*Godzine później*

Leżałem sobie spokojnie na kanapie .. oczywiście smutny :( Jak by inaczej ...
Myślałem , Myślałem i Myślałem .... Byłem strasznie zdołowany ! Straasznieeeee ...
Próbowałem oglądać jakieś śmieszne rzeczy w Tv ... nic :( . I nawet te rzeczy z których kiedyś śmiałem się do łez już wcale nie były śmieszne .... Nie dla mnie :( :( ...
Bezmyślnie przełączałem pilotem kanał po kanale .. W końcu rzuciłem pilotem o kanape i z rozpaczy zasłoniłem twarz rękami . Byłem kompletnie zagubiony ...
Po dwóch minutach zadzwonił dzwonek do drzwi , chłopaki mieli mnie gdzieś wyciągnąć ! Zapomniałem ! ... Wstałem z kanapy ... nim zdąrzyłem otworzyć drzwi , zdecydowałem ostrzec chłopaków , więc krzyknąłem " Ja nigdzie nie idee ! " i otworzyłem drzwi ..
- Nie musisz nigdzie iść ... - w drzwiach zastałem Izę , uśmiechniętą :) .
Zdziwiłem się .. zdawało mi sie że to wszystko mi się tylko .. śni .. albo po prostu zdaje ;/ . 

                     **Oczami Izy**

Kendall stał jak wryty ale co się dziwić , a ja ... bożee ! Tak się cieszyłam ... Że od razu rzuciłam się na mojego ukochanego <33 . Ściskając go i całując :** . Byłam wtedy bardzo szczęśliwa ! Tak się cieszyłam że rodzice zrozumieli mnie i pozwolili mi nie jechać ....
Blondyn nie ukrywał swojego zdziwienia i zadowolenia i nie pytając o nic zaczął mnie namiętnie całować . Tego mi brakowało przez kilka godzin :)
A wracając ....
Byliśmy obydwoje szczęśliwi :P . W objęciach i pocałunkach trafiliśmy do pokoju  Kendalla ...
Nie wiedząc czemu , nie mogliśmy przestać się całować ... :* . Chłopak delikatnie zaczął ściągać ze mnie bluzkę .. A ja nie robiłam nic by mu tego nie pozwolić , sama ściągnęłam mu koszulkę i powoli rozpinałam pasek .. zielonooki położył mnie na łóżku i wrócił do całowania :p . To było cudowne , chciałam by ta chwila trwała wiecznie :3 ! Kendall był taki kochany , romantyczny i delikatny <3 . Właśnie wtedy przeżyliśmy swój pierwszy "najcudowniejszy" raz .. <3 . Byłoo fantastycznie ! ... Nie da się tego opisać ...

Mrs . Schmidt ..
Koniec ! Uff .... Nawet nie wiecie jak się namęczyłam ;.
Dziękuję Mrs. Maslow  za zajebisty pomysł <3
Podobało się wgl :)  ?   Taak wiem że się nie spodziewaliście i to wszystko za szybko itp .. ;P
Ale cóż tak już bywa :3 !
Ok ,więc komentujcie bo nie Bd nn :x   xD
A ja idę spać .. , Pozdrawiam <3