czwartek, 6 czerwca 2013

PAGE #32 - nic się nie wygadaj! -krzyknęłam

*Oczami Cat*

Posiedzieliśmy trochę w pokoju z Izą.. muszę przyznać , potrafi poprawić humor . Kocham ją za to < 3
- Okej, postanowiłam już co zrobię.- zaczęłam
- Ale chyba... nie chcesz ...
- co " nie chcę "?
- wyprowadzić się ?- przestraszyła się
- Dobrze mi to zrobi...
- Cat...
- Żartuje ciemnoto, pójdę się przejść. Przemyślę trochę spraw - oznajmiłam wstając z łóżka. Poczułam też że kręci mi się w głowię, więc szybko z powrotem zajęłam swoje miejsce.
- Wszystko okej? - spojrzała na mnie. A ja na nią.
- T-tak.. a dlaczego miałoby nie być ?
- Wyglądasz ...
- Jak się płacze to się wygląda na opuchniętą.
- Nie o to chodzi... wyglądasz blado.
- Wydaje Ci się. - kręciłam, spoglądając w drugą stronę. Nie chciałam jej wygadać, nie teraz... postanowiłam przeczekać.
- Nieeee. Mnie nie oszukasz - zatrzymała mnie przed ponownym wstaniem , przytrzymując swoją ręką, moje ramie.
- Co .. ? Izka przestań, potrzebuje wyjść...
- No jasne że wyjdziesz. Jak powiesz mi co jest?
RRany ! No musiałam jej powiedzieć. Czasem mnie tak wkurzała ! Wszystko musiała wiedzieć.
Wstałam rano, mój królewicz jeszcze spał. 
Wyglądał taak strasznie słodko. Wstałam
bo było mi strasznie nie dobrze. Pobiegłam 
do łazienki. " Obym nie była w ciąży ! " 
- pomyślałam.
Przypomniałam sobie jak można to sprawdzić.

Został mi jeszcze jeden test, który kupiłyśmy
we Francji... po kilku minutach już wiedziałam.
Przeraziłam się . Jak miałam powiedzieć o tym
Jamesowi ?! Postanowiłam że znajdę odpowiedni
moment... i wtedy się o wszystkim dowie. 
- Czemu nie powiedziałaś mi wcześniej ?!
- Daj spokój, sama dowiedziałam się dziś rano ! Wiesz już przecież o wszystkim !
- Noo.. okej. Masz racje. Ale się cieszę <3 - rzuciła mi się na szyję .
- nic się nie wygadaj! - krzyknęłam
-Jasne < 3
 - super - zaczęłam kiedy już uwolniłam się z uścisku - to.. mogę już iść?.


*Oczami Jamesa*

Zobaczyłem jak Cat schodzi ze schodów. Szybko podszedłem do niej i objąłem ją, szepcząc "przepraszam".
A ona stała nieruchomo. Popatrzyłem na nią i puściłem.
- Cat? - zapytałem.
- Tak mam na imię - przeniosła wzrok z podłogi na mnie.
- Wiem jak masz na imię, kochanie.
- Tsa. Teraz kochanie? A co było przed południem? " To moja dziewczyna " - przekształciła głos.
- Wytłumaczę Ci to...
- Ale nie chcę. - postawiła na swoim. - A teraz przepuść mnie bo chce się przewietrzyć. - odepchnęła mnie lekko. A ja stałem jak wryty. Wiedziałem że na to zasłużyłem.. tylko ile jeszcze?
- Ale... - zacząłem kiedy dziewczyna trzasnęła drzwiami.
Wszedłem do kuchni i oparłem się o blat. - I co ja mam zrobić? - powiedziałem sam do siebie.
- Najlepiej przeprosić. - Weszła Iza.
- Chciałem i ...
- To nie wystarczy! Rusz mózgiem. Kobiety chcą czegoś więcej, postaraj się trochę!
- Kolacja?
- i Tyle?
- Kolacja i kwiaty?
- Pff..
- Kolacja na plaży gdzie była nasza pierwsza randka, żeby przypomnieć jej jak bardzo ją kocham i żałuję swoich błędów , kwiaty i wino?
- Hmmm.. Ewentualnie . - uśmiechnęła się.  - trzymam kciuki .
Ucieszyłem się i szybko zacząłem załatwiać kolację. Miałem tylko nadzieję że Cat przyjdzie.



*Oczami Cat*

Wyszłam bo nie mogłam na niego patrzeć. Mijałam tak sklepy, jeden za drugim, aż postanowiłam usiąść na ławce przy kawiarni. James wydzwaniał do mnie odkąd wyszłam. Potem zobaczyłam że mam wiadomość od niego :
Pewnie nie chcesz tego słyszeć, ani czytać, 
ale chcę Cię przeprosić. Nawet nie wiesz jak
mi na Tobie zależy. Może to trochę żałosne
przepraszać przez telefon, dlatego zarazem
chcę żebyś przyszła. W miejsce naszej pierwszej
randki... czekam o czwartej.
PS. Kocham Cię. 

Dylemat. Siedziałam tam i myślałam, aż z moich kontemplacji nie wyrwała mnie jedna Maslowerka.
- Cz-Cześć - zaczęła nieśmiało.
- Hej - uśmiechnęłam się do niej.
- J-Jesteś Cat.. Nie mogę w to uwierzyć!
- Ale w co ? - zaśmiałam się. Zapadła niezręczna cisza.
- M-Mogę się dosiąść? - zapytała niepewnie .
- Jasne - uśmiechnęłam się posuwając mój tyłek na brzeg ławki.
- Może to głupio zabrzmi, ale... - w tym momencie przerwała spoglądając na ziemię, a ja na nią wzruszając brwiami.
- Mogę ...
- Tak?
- Bo wiesz. Piszę bloga, o najlepszym zespole jaki kiedykolwiek powstał...
- Maroon 5 ? - zaśmiałam się. Na co ona zareagowała podobnie. Wciąż była spięta.
- Nie - usmiechnęła się szeroko, trochę mnie przerażała. - o Big Time Rush .
- Aahm, to gratuluję . Cóż mogę więcej...
- A no... chciałam zrobić z Tobą wywiad. Tylko... nie wiem czy się zgodzisz - znów spoglądała na ziemie.
- Wywiad? Hmmm, ale o czym ten Twój wywiad? - oparłam się wygodnie o ławkę.
- Ogólnie, jak mieszka Ci się z chłopakami i jakie są Twoje relacje z Jamesem . - nie wyraziłam żadnej emocji, bo przecież przed chwilą pokłóciłam się z nim.
- Mhmm.. okej. To może wejdźmy do tej kawiarni, Postawię Ci czekoladę czy co będziesz chciała, co? - uśmiechnęłam się. Dziewczyna niepewnie wstała i udała się za mną do kawiarni. Podeszłam do lady i zamówiłam, kiedy zapłaciłam za napoje wróciłam do stolika, przy którym siedziała. Zdziwiłam się bo miała przy sobie wszystko. Kamerę i statyw, nawet mikrofon i kartki na których zapewne spisane miała pytania. Zaraz po rozłożeniu go usiadła obok mnie zadając mi najprzeróżniejsze pytania. 
- Powiedz, Cat, wszyscy chcemy wiedzieć, jak to jest mieszkać z czwórką przystojniaków? 
- Heh, przede wszystkim zabawa. Kiedy jesteś smutna, Carlos potrafi umilić Ci dzień nawet głupim potknięciem o próg - zaśmiałam się. - Logan jest bardzo wrażliwy, Kendall .. a szkoda gadać, baran jeden - ponownie się zaśmiałam i na tym skończyłam. 
- No ... - zaczęła niepewnie. - A James? - Nie odpowiedziałam jej nic przez chwilę, przypominając sobie piękne chwile w naszym związku. 
- James. On... - uśmiechnęłam się do siebie. Czułam że cala złość do niego przeminęła. Chciałam go teraz przytulić. Pocałować, jak dawniej. Jak mogłam być wtedy taka głupia? - Mówią , że nie ma ideałów, - spojrzałam na nią. - No a przecież jest James i jest dla mnie wszystkim. Nie jedna chciałaby mieć takiego księcia u boku, który zawsze zapewni Cię że wszystko będzie dobrze. Który Ci ufa, zawsze przeprasza pierwszy - zachichotałam. - Ale najważniejsze jest to, jak kocha... jak mocno i czule. - czułam że zaraz pęknie mi serce. Spojrzałam na zegarek na nadgarstku , było wpół do czwartej, a do plaży było 15 minut drogi stąd. - Przepraszam Cię bardzo, ale muszę już iść - wstałam z krzesła. - złapiesz mnie na Twitterze i umówimy się na dokończenie tego co zaczęliśmy... okej? - nie czekając na odpowiedź wybiegłam z kawiarni , niemalże pędząc na wyznaczone miejsce. Postanowiłam iść skrótem, który prowadził przez ciemny las. Nie przejmowałam się tym. Chciałam jak najszybciej spotkać się z Jamesem.
Szłam przez las, już czuć było powiew oceanu. Usłyszałam grupkę facetów głośno rozmawiających przy jednej z leśniczówek... wyglądali strasznie. Byli przerażający więc schowałam się za drzewem. Nie chciałam żeby mnie ktoś zauważył. Nie chciałam ryzykować, bo przecież nigdy nic nie wiadomo...




***
MRS.MASLOW 
Haha, teraz szybko mówcie że mnie nienawidzicie że skończyłam w takim momencie < 3

Ja też Was kocham :*
Ciężkie te ostatnie dni. Cały czas po lekarzach biegam :< Nie myślcie że szukam sobie choroby, bo niedługo wakacje i nie będę miała co robić, ale naprawdę coś we mnie siedzi złego. 


Nie, to nie jest dziecko ; D
Okej, kończę bo serio zaraz zawału dostanę przez ten ból.

~ Cierpię ~
 


Jak myślicie , co zdarzy się Cat, czy dotrze na umówione miejsce? Jak powie Jamesowi i jak on na to zareaguje ?
KOMENTUJCIE, TO NIE BOLI, A MY CHCEMY ZOBACZYĆ ILE WAS TU JEST < 3

PYTANIA?
http://ask.fm/luvmymaslow 

http://ask.fm/CoverGirl94

środa, 29 maja 2013

Page #31 - Zostaw tą idiotkę !

*Dzień wyjazdu Jamesa i Cat*

                       **Oczami Cat **


- James? - zapytałam.. widać że był nieobecny, nie wiem czym on się tak denerwował? Przecież to tylko jego mama... nie może być aż tak ... zła.
- T-Tak , dlaczego pytasz? - odparł po chwili.
- Bo... - przełknęłam ślinę - nie to żebym Ci liczyła ale wsypałeś 12 łyżeczek cukru, a ... Ty nie słodzisz kawy.
- S-sorry, zamyśliłem się przez chwilę.
- Widzę - odparłam ze smutkiem odsuwając lekko stół i siadając mu na kolanach. - Co z Tobą skarbie? - objęłam jego szyję rękoma.
- N-nic, a co ma być? - powiedział nie wyrażając żadnej emocji. Nawet nie spojrzał na mnie.
- Denerwujesz się Twoją ...
- .. tak, masz mnie. Po prostu chcę żeby wszystko było idealnie, a ...
- .. I będzie! - przeniosłam dłonie na jego policzki zmuszając by spojrzał na mnie. - Wszystko będzie dobrze. Popatrzył na mnie chwilę...
- I za to Cię kocham . - odparł złączając nasze usta, a jedną dłonią jeździł mi po plecach. "WOW"- pomyślałam, to chyba jego pierwsze , należycie powiedziane kocham. Pocałunkiem powiedziałam w myślach że ja go też, choć on to pewnie wie :3
- Khe Khem ! - nawet nie zauważyliśmy kiedy weszli Iza z Kendallem..
- Jedźcie już lepiej , będzie spokój ! - Iza wytknęła mi język .
- Pizdo jedna <3 Pokazać Ci spokój - zażartowałam wstając, lecz ktoś zatrzymał mnie i przyciągnął z powrotem na moje miejsce, na kolanach mojego narzeczonego .
-Nie bije się kobiet w ciąży ! - broniła się Iza chowając się za kendalla .
- Hahaha, masz kurde szzczęście XD
- Toooo.. kończymy śniadanko i jedziemy, tak skarbie ? - zwrócił się do mnie Maslow.
- Ale... chyba nie bedziesz pił tej kawy? - zaśmiałam się .
- Racja... - popatrzył na kubek , potem na mnie - Kochaaaaaaaaaaaaaaaaaanie ♥.♥ 
- taaak , zrobię Ci kawę. Wstałam z jego kolan i wzięłam się za wodę.
20 minut później byliśmy gotowi do wyjazdu . Muszę przyznać , że i ja zaczęłam się trochę stresować .. Podróż minęła dość szybko o.O   ...

                                           **Oczami Carlosa**
 

Patrzyłem na blondynkę jak wryty .. Co ona tu robi ..?
- No nie patrz się tak na mnie jakbym ci kogoś zabiła - uśmiechnęła się
- Przepraszam , po prostu jestem zdziwiony . Usiądź ! - zawołałem dzieczynę
- Pewnie też bym była . Jak ci się życie układa ? - usiadła obok
Nie mogłem nic powiedzieć .. Nie wiedziałem co ;/
- Spokojnie Carlos . Nie przyszłam tu by ci mieszać w głowie . Chciałam ...
- Ciesze się , że jesteś :* - przytuliłem ją . Chciałem poczuć to co kiedyś ..
- Ale ... Carlos ! Wiem , że podoba ci się Jasmine . Ja na serio niczego się nie spodziewam .
- Wiem . To już nie można przytulić osoby za którą się tęskniło ?
- Można :D
- Opowiadaj co tam u Ciebie ..:)
Alexa opowiadała jak jej się układa a ja wpatrywałem się w nią jak w obrazek . Znowu poczułem do niej to co kiedyś ;* A Jasmine ... Kurcze ! Czemu one muszą być takie urocze ? Co ja mam zrobić ?

                      **Oczami Jamesa**

 

- Cześć mamo ! - przytuliłem ją . Tak dawno jej nie widziałem <3
Jej wzrok przeniósł się na Cat . Wystraszyłem się ..
- Mamo .. bo ten ..to Jest Cat , moja .. dziewczyna ..
- Miło panią poznać ;* - słodko się uśmiechnęła
- Witaj Cat . Czemu James mi o tobie nie mówił ? - zapytała z uśmiechem , co mnie zdziwiło . Zmieniła się ? A może to cisza przed burzą :o ..?
- Nie wiem , może się mnie wstydził .. - zesmutniała . Troche było mi smutno ale bałem się o niej powiedzieć matce ... Przecież wiem jaka ona jest ;/
- Cat , przesadzasz !
- Oj dzieci ! Wejdźcie ! - zawołała matka . - Chcecie coś do picia ?!
- Nieee - odpowiedzieliśmy razem z Cat
Mama usiadła na przeciwko nas i zaczęła nas obserwować . Bardzo się bałem :( Przełknąłem tylko ślinę ..
- Ładnie sobie pani tu mieszka :) - zagadała Cat
- Dziękuję . Twój chłopak pomógł mi zaprojektować .
- Tak , mój CHŁOPAK .. - powiedziała z naciskiem na chłopak . Bałem się że wszystko się wyda ..
- Tak , ja pomagałem mamie ;p
- Emm . James .. mogę cię prosić do kuchni na chwileczkę ..?
-  J j jasne . - odpowiedziałem wystraszony .

*W kuchni*

- Co to za panna ?! - zapytała matka swoim chłodnym tonem .
- Mówiłem ci , to Cat . Moja ... dziewczyna
- Serio ? Gdzie ją poznałeś ?! Jakoś nie wygląda , żebyś miał z nią obiecującą przyszłość !
- Mamo przestań !! Ona opiekowała się babcią !! Nawet ona mówi , że to cudowna dziewczyna
- Ja tak nie uważam !
- Znowu to samo !! A kiedy podobała ci się jakaś moja dziewczyna ?! To jest już nudne !
- Chyba ja wiem co dla Ciebie najlepsze ! - syknęła ozięble
- No chyba nie ! Mam już 22 lata ! Sam potrafię decydować !
- Ale kochanie ! Spójrz na nią ?! Czy ona ma jakieś wykrztałcenie ?
- Co ty sugerujesz ?! Jest bardzo mądra ! Kocham ją i ty tego nie zmienisz .. - powiedziałem i wróciłem do salonu . Zaraz po mnie matka , która uśmiechnięta udawała , że nic się nie stało .
- To jak wam się układa kochani ?
- Bardzo dobrze :) ! Ma pani świetnego syna . Kiedy z nim zamieszkałam ...
- Mieszkacie razem ?!?! - zapytała
Tego brakowało . Ona już o jednym wie . Cat coś ty narobiła
- No tak , przecież .. ale jak to James pani nie mówił ?
- Właśnie nic nie powiedział !
- Mamo to nie tak my nie miesz ...
- Dobra nie ważne ! Kochanie .. masz jakąś pracę ..?
- Właściwie to ... opiekowałam się babcią Chesterfield . A teraz szukam pracy ..
- Aha . Czyli mieszkasz z  4 chłopaków . Nie przeszkadza ci to ?!
- Nie . Właściwie to jeszcze mieszka tam Iza , moja przyjaciółka .
- Iza ?! Kim ona jest ?!
- Słuchaj mamo .. Iza to dziewczyna Kendall'a ..
- Tak , i wkrótce urodzi im się dziecko :P !
- Cat ! - uciszyłem ją
- Słucham ?!?! I ja jak zwykle nic nie wiem ?! I co ? Może powiesz mi , że ty i ta Twoja ladacznica też będziecie rodzicami ?! - krzykneła do mnie matka
- Ladacznica ?! - oburzyła się Cat
- Uspokójcie się ! Mamo ! Cat to nie ladacznica ! I nie bedziemy rodzicami ..to moja dziew ..
- Mam dość ! Rozumiesz James ?! Mam dość !!
- O co ci chodzi ? - zapytałem
- Kiedy zamierzałeś powiedzieć matce ? - wybuchnęła
- Co znowu powiedzieć .??
- Tak to prawda , że mieszkam z Jamesem i mało tego .. zaręczyliśmy się !! A pani mnie nie zna i nie życze sobie takich wyzwisk na mój temat !!!!!!!!!
- Zaręczyliście się ?! James zaręczyłeś się z tym ..KIMŚ -.- ..?!?!
- Mamo ... to nie tak , ja ..
- To właśnie tak ! Jesteśmy zaręczeni ! Kiedy zamierzałeś jej powiedzieć ?! I co ?! Chciałeś to ukrywać ?! "Mamusiu kochana .. to nie tak .." . Chyba masz swój rozum ?! . A pani zachowała się po prostu perfidnie ! Jesteście oboje siebie warci ! Nienawidzę was !!! - krzyknęła Cat i wybiegła z płaczem ..
- Cat , zaczekaj ! - krzyknąłem
- Daj spokój ! Zostaw ! To idiotka ! - powiedziała mama
- Nie mamo ! Nie będziesz mi mówić co mam robić ! Wgl to ty daj mi spokój ! - powiedziałem , wyszedłem z domu i zacząłem gonić moją narzeczoną ..

                   **Oczami Alexy**

 

- Haha ! Pamiętam ! To było świetne !
- Najlepsze było jak obsmarowałaś tego kolesia lodami :D !
- Taak *.* O która to godzina ? - spojrzałam na zegarek - Muszę się zbierać
- Szkoda :( Miło było cię zobaczyć :) Spotkamy się jeszcze ?
- Liczę na to ;* . Żegnaj ! - pocałowałam go w policzek i niechętnie wyszłam .
Prawdę powiedziałam , mówiąc mu że nie chcę namieszać , ale co ja poradzę ?
Kocham go ! Ale nie powiem mu tego ....






               **Oczami Kendall'a**

- Głodny jestem .. - marudziłem siedząc na kanapie
- To masz problem - odpowiedziała Iza schodząc ze schodów
- No weź .. zróbmy jakieś naleśniki czy coś ... - podszedłem do niej ..
- Oo a co ? Bozia rączek nie dała ? Sam nie umiesz . ?!
- Umiem ale z Tobą będą pyszniejsze ;* - szeptałem jej do ucha
- Lizus ! Ale ok pomogę ci , bo w Twoim tępie to zjesz te naleśniki na kolację ;)
- Jesteś najlepsza !
- Wiem xd 
Naszykowaliśmy wszystkie składniki , fartuchy i ...  zabraliśmy się do robienia naleśników ! Musieliśmy zrobić dużo , żeby dla wszystkich było !
- Tak wgl to ty ile ich zjesz ? Jeden ? Półtorej ? - pytała Iza wbijając jajka do miski
- Hahah śmieszne .. To zależy ile zrobimy ...
- No bo wiesz , przydałoby ci się trochę .. przytyć :D - poklepała mnie po brzuchu .
- Za to ty za kilka miesięcy nie będziesz miała z tym problemu xd ! - spojrzałem na jej brzuch .
- Hyyyy ! .. Świniaa ! - brunetka sypnęła we mnie mąką 
- Ja ci dam świnie ! - ściągnąłem fartuch i zacząłem gonić dziewczynę po całym domu .


                                                 **Oczami Izy**

- Nie goń mnie ! Bo nie będzie naleśników !
- Trudno ! Wolę cię podenerwować :D 
- Ale ty jesteś ..głupi i brzydki xd .... 
- Coo ?! Oo przesadziłaś kochanie *.* !
Gonił mnie po całym salonie o.O , pech chciał że zwykle faceci są szybsi od kobiet więc po jakimś czasie mnie dogonił ;/ ..... Złapał mnie w pasie i obrócił do siebie
- No i kto jest teraz głupi i brzydki , co ?  - pytał przybliżając się do mnie 
- .. Debil z ciebie ;*
- Za to mnie kochasz <3
- Coo ?!
- Nie kochasz mnie ? Ty .. mnie nie kochasz ;( ... ?
- Ej no kocham cię . A teraz puszczaj :) .
Oczywiście puścił mnie , ale nie mógł wytrzymać bez okazywania czułości i przytulał mnie nie dając dojść do kuchni ..
Po jakimś czasie weszła Cat .  Weszła ?  Niee !. Wbiegła . Z płaczem , trzasnęła drzwiami wejściowymi i bez słowa pobiegła na górę ...
- Boże .. Co tam się znowu stało ? - powiedziałam cicho do Kendalla .
- Pewnie znowu się pokłócili u nich to normalne ...
- No ja nie wiem ... Idę z nią porozmawiać .. - ściągnęłam fartuch 
- No ale ... naleśniki ...
- Oj .. dokończysz je sam kochanie ? Plosiee ;* - pytałam ze smutką minką niczym kot ze Shreka ;3
- Dobrze , idź - uśmiechnął się
- No :D . Kochaam cię - pocałowałam chłopaka i poszłam na górę ;*


                                             **Oczami James'a** 

Źle zrobiłem , Cat miała rację . Jestem dorosły i powinienem sam o sobie decydować . Przez to moje głupie zachowanie dałem swojej matce obrażać Cat :( . Jest mi strasznie głupio !. Jak ona się teraz musi czuć ?! Kretyn ze mniee !!
Wparowałem szybko do domu . W kuchni zastałem Kendall'a w fartuchu robiącego naleśniki . Trochę zdziwił mnie ten widok ..ale ja nie o tym ..
- Siema ! Jest tu Cat ? - zapytałem zdenerwowany .
- Ta . Jest na górze , rozmawia z Izą - machnął ręką .
Szybko chciałem tam pobiec ale zatrzymał mnie Kendall'er .
- Stary stój ! Nie idź tam ! - zawołam
- Muszę z nią porozmawiać !!
- Nie! Zostawmy ją z Izą ! Niech porozmawiają same wiesz jakie są dziewczyny !
- Alee 
- James Maslow ! Stój ! - powiedział poważnym głosem blondyn . To mnie skutecznie zatrzymało .
- Dobra , dobra ... pogadam z nią później 
- No . A co się wgl tam stało ..?
- ..Moja mama ...
- .. I już wszystko wiem ! - nie zdziwił się Kendall


                       **Oczami Cat** 
 



- Wszystko dobrze ..? - zapytała cicho przyjaciółka , wchodząc do pokoju
- Nie , nie jest wszystko dobrze ! Wszystko się spieprzyło ! - szlochałam 
- No już spokojnie .. Co się stało ? - zapytała Iza obejmując mnie ramieniem
- J J James .. a raczej jego m m matka ..
- Matka .. ? Co ci zrobiła .. ?!
- Zrobić nic nie zrobiła ale ..
- Ale ..
- Nazwała mnie ladacznicą ! Nie akceptuje tego , że jestem z nim ! Nienawidzi mnie no i wgl mnie zwyzywała .. - płakałam głośno
- Ale jak tak można ?! Matko ?! Co ona do Ciebie ma ?
- Nie wiem ! Starałam się być miła ! Uśmiechałam się , prawiłam komplementy ..
- A James co na to ?
- James ?! Właśnie chodzi o to , że nic ! Zachowywał się jak 7 latek . Ciągle jej potakiwał . Ty wiesz , że on nawet nie powiedział jej o nas ..? Dopiero dziś mnie przedstawił jako swoją dziewczynę !!
- Serio ?! Boże ten James jest mądry ?! Ile on ma lat ?! . Matko .. ale z drugiej strony to ostrzegał cię jaka ona jest ...
- Ja wiem . Ale nie wiedziała że aż tak . A czy to moja wina że mam dobre serce i chciałam ją poznać ?! Moja wina ?! - płakalam coraz bardziej 
- Kochanie .. on napewno żałuje tego co powiedział ..
- Taa . Pewnie siedzi u niej słodzi jej herbatkę i powtarza ciągle "Tak mamusiu" !!
- Hah . Będzie dobrze , zobaczysz .... - przytuliła mnie mocno :*



Mrs. Maslow
Mrs. Schmidt

I oto jesteśmy znowu ! :D
Uff ... Jak dawno tu nie pisałyśmy ! . Sory za taki postój , ale nauka , obowiązki i też częściowy brak weny lub dostępu do kompa (Mrs. Maslow o Tb mowa) . Teraz też tej weny nie było ale od dłuższego czasu mnie wszyscy męczą , więc powstało takie coooś ;3 . Wiem , że nie za fajne ale jest :D . Za niedługo będziemy miały więcej czasu ;* ..
A propos .. tak się zastanawiałyśmy z Mrs. Maslow czy w wakacje nie założyć by nowego bloga o.O No wiecie .. historia od początku i wgl ... Oczywiście tu nadal będziemy pisały . 
Co wy na to ?! ?! :)

Zapraszamy na naszego bloga z imaginami o BTR  i nie tylko ;o . Chociaż w większości ;P

18 czerwca będzie można zakupić płytkę 24/seven <3 . Tzn teraz też można ją zamówić ale ja wolę w premierę kupić . No , taki będzie tył płyty xd . Jak zobaczyłam to się zakochałam ..

Co nie że boska *-* .. ?
Aww <3 . Co ja miałam jeszcze mówić ..? No chyba nic ;3
Komentujcie miśki , komentujcie ;*
Pozdrówkii ^.^
 

niedziela, 14 kwietnia 2013

Page#30 - Co ty tutaj robisz ? :*

                    **Oczami James'a**

- Nie zmieniłaś zdania ? Nadal chcesz poznać moją matkę ? - zapytałem
- Tak kotku ! I nie pytaj bo zdania nie zmienie ! - odpowiedziała nawet nie spoglądając na mnie. Tylko siedziała na kanapie i przeglądała czasopismo .
- Ale moja mama jest trochę ...
- Wredna . Tak , tak wiem .. mówiłeś już ..
- Kochanie .. czy ty możesz chociaż raz mnie posłuchać ? - usiadłem obok niej i odłożyłem czasopismo na stolik . Troszkę zdenerwowana obróciła się w moją stronę ..
- Dobrze . Więc słucham - powiedziała chłodno.
- Więc chodzi mi o to że moja mama ... no wiesz ..kocham ją , ale potrafi dość perfidnie zachowywać się w stosunku do moich dziewczyn . Nie wiem czemu ale jest uczulona na tym punkcie ..
- Może przez Halston ?! - zapytała bez przekonania 
- Nie sądzę . Przed Halston też taka była .
- Oo . W takim razie jak zachowywała się w stosunku do Sage -.- .. ?!
- Szczerze ? Była strasznie wredna !
- Nie dziwię się jej ..
- Ale nie chodzi tylko o Halston , naprawdę nie chcę żeby ci było przykro kiedy moja matka coś palnie .
- Eh .. Posłuchaj . Kochamy Się i nawet twoja mama tego nie zmieni . Szanuje jej zdanie , ale jeżeli będzie miała coś przeciwko to ...
- Nie będziesz szanowała ?
- Nie będę się przejmowała . Rzeczywiście , po części będzie mi przykro , ale najważniejsze jest to co my czujemy :)
- Kochana jesteś <3 - pocałowałem dziewczynę .
- To co oglądamy ? - zapytała przysuwając się do mnie
- Nie mam pojęcia o,O
- To przełączaj po kanałach może znajdziemy coś dla siebie - powiedziała wręczając mi pilot
- Okey okey . Bo ktoś tu jest leniem i się nie chcę co nie ?
-  No dokładnie XD
- Buu . Nie ma nic :) !
- Czekaj czekaj , włącz na wcześniejszy ..
- Ehh nie .. po co ?
- No włączaaj !!
- Ok , masz ! - musiałem włączyć na Polsat gdzie leciał Spiderman ;x . Tyle razy już to widziałem :(
- Oo yea ! Zostaw to ;o

                    **Oczami Kendall'a**

- Bożee ! Jak mi się nic nie chcę ! - rzuciłem się na łóżko w sypialni
- No jak zwykle . Ty byś tylko spał ! - powiedziała Iza
- A co tu robić ?
- Aa gówno ! - oburzyła się .
- Ej ej co jest ?. Ciążowe humorki ? - zapytałem siadając na łóżko
- Nie po pros .... Ee to jest coś takiego jak ciążowe humorki xd ? - zapytała siadając obok
- Jestem facetem , mnie nie pytaj :) . Więc o co chodzi ...?
- Sama nie wiem , tak jakoś dziwnie się czuję ..
- To może połóż się razem ze mną ?
- Taa . Jest godzina 16 a ja leżeć będę !
- W porządku . Co co chcesz robić ?
- Wiesz .. chyba się gdzieś przejdę , zaczerpnąć powietrza .
- Dobrze , czekaj tylko wezmę bluzę .. - wstałem
- Nie , niee ... - pociągnęła mnie bym usiadł
- Co nie ?
- Nie musisz iść , pójdę sama . A ty sobie odpocznij ..
- Ooo nie ma mowy .. Pamiętasz jak mówiłem że cię nie zostawię ?
- Tak pamiętam . Ale bez przesady Kendall . Jestem dużą dziewczynką . Zadzwonię , ok ?
- Ehhh no dobrze :) . Buzi ?
- Jasne ;) - pocałowała mnie
- Miłego spaceru kochanie !
- Miłej drzemki miśku ^.^ !

                     **Oczami Logana**

Megan , Megan , Megan ....
Ciągle tylko Megan ..
Nie potrafię przestać o niej myśleć  ..
Jeszcze nigdy czegoś takiego nie czułem . Czyżby to była ...... MIŁOŚĆ ?!

                           **Oczami Izy**

Wędrowałam tu i tam ....
Świeże powietrze .. tego mi było trzeba . Może to dziwne ale co jakiś czas zerkałam na swój brzuch , niby to trzeci miesiąc ale miałam wrażenie jakbym przytyła z jakieś 5kg . A tego kobiety nie nawidzą .
Skoczyłam do kawiarni po "Latte" , usiadłam na ławce , miałam zadzwonić do Kendall'a ale przypomniałam sobie że miał zamiar iść spać . Więc wstałam z ławki i ruszyłam przed siebie z nadzieją że zrzuce parę kilo .
- Ojej .. bardzo przepraszam ! - usłyszałam głos osoby , która na mnie wpadła .
- Nie . To ja przep ... Jej .. ALEXA ?!
- O boże .. Izaa !
- Co ty tutaj robisz ? - zapytałam ściskając dziewczynę .
Alexa była moją dobrą koleżanką swego czasu ^.^ . Lecz któregoś dnia musiała wyjechać :( . Po kilku miesiącach okazało się że odnalazła się w nowym mieście i robi karierę . A nawet że spotykała się z Carlosem .
- Ja .. ja .. Przeprowadziłam się tu . Bo będziemy nagrywać kolejny film . Jezuu .. tyle lat ! - cieszyła się
- No dokładnie . Tak ci gratuluję sukcesu kochanaa ! - uściskałam ją po raz kolejny
- Dziękuję , a ty co ..tam u Ciebie ?
- A wiesz dużo się zmieniło .. Będzię ślub .. i ciąża ..
- Coo ?! Kto jest w ciąży ? - zapytała . A ja jednoznacznie i z uśmiechem spojrzałam na swój brzuch .
- Tyy ?! Będziesz miała dziecko ?! Tak się cieszę ! :) . A z kim jeśli mogę wiedzieć ?
- No możesz :) . Pewnie co cię zaskoczy , alee ... z .. Kendall'em .. z BTR !
- Serio ?! Nie zgrywasz się ?
- Heh , serio serio .
- Świetnie :) . A kto bierze ślub ?
- A no ... James .
- Co ? O nie . Nadal z jest z tą wredną ździrą ? o,O
- Niest .. To znaczy ... Nie jest już z Sage -.-
- Nie ?! Uff dzięki Bogu ! To z kim ?
- Z Cat . To moja przyjaciółka <3 . Serio są dla siebie stworzeni
- O matko , tak się cieszę ! . A co u ..
- Carlos'a ?! . Bardzo dobrze . Ostatnio poznał w samolocie Jasminę :* Zauroczył się *.*
- Aha ;( - odpowiedziała smutno
- Zaraz , chyba mi nie chcesz powiedzieć że Ty nadal ...
- Nie , nie . Chcę by był szczęśliwy to wszystko.
- Zobaczysz jak się ucieszy gdy cię zobaczy . - powiedziałam i zaczęłam ciągnąc ją ze sobą .
- Coo ?!  Niee ! Carlosowi podoba się inna . Nie chcę nagle wkroczyć i mu wszystko popsuć .
- Alexa , zaufaj mi ! Chodź !

**30 min później**

                    **Oczami Kendall'a**

- Nareszcie . Gdzieś ty była ? Martwiłem się ! Nie odbierałaś komórki ...
- Nie słyszałam . Nic mi nie jest kotku . Poza tym nie zgadniesz kto ze mną jest ..
- Kto ? Tylko nie mów że Harry -.- .
- Nie głupku :) . Zobacz :) !
- Alexa ? Co ty tu robisz ? - zapytałem zdziwiony
- No hej :* Też się cieszę że cię widzę xd- uśmiechnęła się
- Przepraszam - przywitałem ją buziakiem w policzek .
- Słyszałam że będziesz tatusiem ..
- Oj tak , cieszę się bardzo .. - odpowiedziałem cmokając Izę w policzek
- I James bierze ślub . Hoho :)
- Nom ^^ . Więc co ty tu .. - nie dokończyłem bo Iza przerwała
- Dobrz , macie czas pogadać kiedy indziej xd . A teraz Alexa .. chodźmy do Carlitaa *___*

                    **Oczami Carlosa**

Noo , jeszcze trzy strony i będę wiedział o co chodzi w tej książce - mówiłem sam do siebie , czytając w sypialni . Byłem pewien że nikt mi nie przeszkodzi w czytaniu .
- Puk puk ! - usłyszałem głos Izy .
- Wejdź !
- Hej , przeszkadzam ? - zapytała .
- Nom trochę bo właś ...
- O to super :) ! Wiesz chciałam ci powiedzieć że masz gościa ..
- Oj tylko szybko xd ..
- Wredny jesteś . No chodź kochanaa - zawołała do kogoś ..
- Cześć Carlos :** 
- Co ? Alexa ?! Skąd się tu wzięłaś ?! o,O :**

___________________________________________________________________________

MRS . SCHMIDT

Ta notka mi kompletnie nie wyszła -.-
Masakra jakaś ;/ ... 
Przepraszam ale wszyscy mnie poganiają i wgl :)
Następną napiszę Mrs . Maslow , więc będzie lepsza
No , proszę o komciaczkiii ^^
Papapaczkyy <3  

wtorek, 2 kwietnia 2013

Page #29 - Zakochałem się.

Oczami Jamesa

Obudziłem się dzisiaj i Cat nie było obok mnie. Zerknąłem na telefon było wpół do jedenastej. Ciągle miałem w głowie wczorajszy wieczór z Cat. Nie wierze że w końcu jej to powiedziałem. Ale tak bardzo ją kocham !
- Cat ? - krzyknąłem schodząc po schodach już gdy się ogarnąłem.
- Jestem w kuchni. - Usłyszałem ją.
- Mhmm , pysznie . - przytuliłem ją od tyłu.
- Jeszcze nic nie zrobiłam kochanie! - mówiła przygotowując ciasto , chyba na pancaakes.
- Ale ja nie mówiłem o jedzeniu. - obróciłem ją do siebie i mocno pocałowałem.
- EEEEEEEEEEEE , dzieciaki ! Jemy w tym pomieszczeniu ! - Wszedł Kendall a zaraz po nim odezwała się Iza. Popatrzyliśmy na nich i znów zrobiliśmy im na złość.
- I jak się mają świeżo upieczeni narzeczeni? - Carlos usiadł do stołu.
- Jak widać, bardzo dobrze... - zaśmiał się szyderczo Schmidt. - Jeszcze możesz się wycofać - szepnął.
- Tee ! Schmidt ! Uważaj co mówisz ! - zażartowała Cat obsypując go obficie mąką . I tym sposobem zaczęła się bitwa na mąkę. Później wyścigi do łazienki. A że zawsze byłem dobry z wuefu dobiegłem pierwszy i wpuściłem za sobą Cat. Nie musiał się ścigać tylko Logan, który nie wyszedł nawet na śniadanie. Martwiłem się o niego. Szybko wziąłem prysznic z Cat ( : D ) , ubrałem się i poszedłem do kumpla.
Leżał na łóżku. Wiedziałem że chodziło o jakąś laskę. inaczej by się tak nie zachowywał.
- Ej, stary co jest? - zapytałem zamykając za sobą drzwi.
- Za.. - nie dokończył.
- Hm?
- Zakochałem się. - wybuchł po chwili.
- Ło ! Logan to ... to super ! Kim jest ta szczęściara?
- To ... - Usiadł na łóżku .
- Megan?
- Nie.. TAK. Skąd wiesz?
- Spotykaliście się chyba ?
- Tsaaa.. raz . - posmutniał.
- Poczekaj, bo ja nadal nie wiem w czym tkwi problem. Ma kogoś ?
- Nie...
- Tak więc?
- No...
- Stary, kochasz ją?To zrób coś i dowiedz się czy ona czuje do Ciebie to samo. Jesteś zajebistym facetem a jak ona tego nie doceni to ... to znaczy że to jeszcze nie ta.
- ehh...
- ... ALBO ! Albo musisz dać jej trochę czasu. Ale kiedy nie spróbujesz nigdy się nie dowiesz.
- Ale problem w tym że ... no , ja nie umiem rozmawiać z kobietami. Dotychczas kontaktowaliśmy się przez smsy albo internet *____* .
- Więc teraz czas to zmienić. Zadzwoń do niej, zaproś ją na spacer i załóż coś ładnego, widzimy się za 20 minut na dole ! - wyszedłem. Miałem plan. Nie pozwolę żeby mój przyjaciel był nieszczęśliwy.
Minąłem się z Cat która niosła dokończone już placki Hendersonoowi.

*10 minut później*

-James ! - Wołał Logan biegnąc po schodach. Siedziałem w salonie, własnie skończyliśmy zjeść śniadanie.
- Logan POWOLI ! - krzyknąłem.
- Bo chodzi o to... że ona dzisiaj nie może.
- Schrzaniłeś ?
- Nieeee! - zaprzeczył. - Poleciała do Tennessee na ślub kuzynki.
- Okej więc jak uda Ci się ją zaprosić to oznajmij mi bo...
- KOCHANI , MAMY WAM COŚ DO POWIEDZENIA. - przerwał mi Kendall. Carlos, zawołany wcześniej przez Izę, też usiadł obok nas.
- Bo chodzi o to, że ... - zaczęła nieśmiało Iza. - ... Jestem w ciąży.
Zatkało nas. Ale oczywiście nie Cat, która chichotała.
- Jak to... w ciąży? - zapytałem zdezorientowany wiedząc że ... przecież Schmidt jest... a może in Vitro... nie wiedziałem co myśleć.
- Powinieneś się cieszyć wujku Jamesie ! - szturchnęła mnie Cat.
- Ja.. Jasne że się cieszę ! - Podszedłem i przytuliłem w ramach gratulacji przyszłych rodziców. Tak jak reszta.
- Wiedziałaś? - zapytałem Cat po cichu.
Nic nie odpowiedziała, tylko uśmiechnęła się do mniee. Poczułem że moja komórka wibruje. Poszedłem do kuchni aby odebrać. Była to moja mama. Pytając co u mnie. Rany, nie rozmawialiśmy od pół roku. Gadaliśmy trochę, jakieś pół godziny, po czym weszła Cat, pytając dlaczego wyszedłem. Kiedy zorientowała się że rozmawiam, dała mi znak że jak skończę to czeka na mnie w salonie, po czym wyszła.
Mama zaproponowała abym przyjechał do niej czyli do Cleveland. Nie wiedziałem czy dobrze zrobiłem godząc się na to. Wiedziałem jaka jest moja mama, jednak w głębi duszy ... nie widziałem jej pół roku, może się zmieniła przez ten czas? Kiedy skończyłem poszedłem z Cat do naszej sypialni, chciałem w spokoju pogadać z nią o tym. Ku mojemu zdziwieniu od razu się zgodziła. Ostrzegłem ją że moja mama może być czasem... miejscami dziwna. Nie przekonało ją to do odwrotu, była nieugięta i uparta ;d
Za to ją kochałem <3
- Idziemy na dół? Wymyślają imię dla małego Schmidta? - Zapytała obejmując moją szyje rękoma.
- Hmmm, ja bym wolał zostać tu ... - objąłem ją w tali i pocałowałem. - ... z moją narzeczoną.
- Mhmmm, bardzo kusząca propozycja - odwzajemniła pocałunek. Trwało to trochę aż wylądowaliśmy na łóżku.


Oczami Izy


- Jak będzie chłopiec to będzie Max ! - Uniosłam głos.
- Nie !! - zaprzeczył Logan - Blue !
- Bluee jest dla frajerów ! Chcesz być wujkiem frajera ? - kłócił się Carlos.
- Eee... - chciał wtrącić się Kendzi ale wrzask naszych kłótni mu nie pozwolił. - MOGE COŚ POWIEDZIEĆ? - Podniósł głos tak że na chwilę przestaliśmy rozmawiać i spojrzeliśmy na niego.
- Stary ty tu nie masz nic do gadania ! - Powiedzieli razem chłopaki . A ja się zaśmiałam .
- A gdzie są Pan i Pani Maslow ? - zapytał po chwili Logan.
- Pójdę... - powstałam.
- .. Nie! - złapał mnie Kendall .
- Hmm.. ?
- Posiedź tu ze mną . - podparł ręką brodę i patrzył na mnie.
- Okeeeeeeeeeeeeej... - usiadłam powoli.
- Kooooocham Cię - powiedział po chwili. Mówi mi to stanowczo za często ... jest taki kochany <3 Odparłam to samo i udałam się do kuchni przyrządzić gorące napoje :3



~ Mrs.Maslow .
DONE . 
Nic się nie dzieje tu ciekawego, w ogóle taki jakiś nijaki ten rozdział, ale napisałam go bo mam wolne i komputer też wolny : 3

Jutro szkoła :< Ja pierdolę ! :(( 
nie chceeeeeeeeee :<
Ja chce już wakacje a tu co ? !
Chujnia, śnieg i w ogóle :/

masakra ! 

To co.. podoba się rozdział? < 3

12 komentarzy = nowa notka :3 

czwartek, 28 marca 2013

Page #28 - A może James ma inną :( ?

                           **Oczami Izy**

Bardzo się cieszę , że Kendall tak chybko przyjął do wiadomości iż będzie tatusiem ;3  Niestety nasz pobyt we Francji , właśnie dziś dobiegł końca .. Rano wstaliśmy I wyszliśmy na spacer ... Po godzinie 16 siedzieliśmy już wygodnie w fotelach samolotu , spoglądając z okna na piękne widoczki . Cat i James oczywiście cały czas się śmiali ze wszystkiego, a my udawaliśmy że ich nie znamy xD . Po ok godzinie zachciało mi się spać ponieważ nie spaliśmy w nocy ..tylko... rozmawialiśmy :*
Kiedy położyłam głowę na ramieniu mojego Romeo i zamknęłam oczy , nagle zaczął mnie ktoś szturchać ..
- Kurde ! Carlos , oszalaałeś ?! - powiedziałam głośniej niż zwykle , bo aż ludzie się na mnie spojrzeli . Oczywiście mój kochany Schmidt zrobił swoją słynną minkę i pokazał palcem na mnie .. że to ja się tak wydarłam . Miło z jego strony *.*
- Poznałem nową dziewczynę .. ! - ucieszył się Pena
- Carlos ... stewardessa musi być miła , co nie znaczy że się w Tobie zakochałaa .. - powiedział Kendall
- Daj spokój , czytaj te swoją książkę - powiedziałam
- Dobra dobra - kiwnął ręką i wrócił do czytania .
- No .. ale jak to poznałeś ? - zapytałam
- Normalnie. Dosiadła się do mnie i ..
- Co ? Dosiadła się do Ciebie a ty ją zostawiłeś !?
- Chciałem się zapytać o czym mogę z nią rozmawiać . Bo już wszystkie tematy się wyczerpały . A ona jest taka śliczna , mądra ,śliczna zabawna , śliczna ,urocza i ... i śliczna .. - rozmarzył się chłopak
- Carls ! Ogarnij się ! - klepnęłam go
- Kiedy nie mogę ! No sama spójrz jaka jest ładna , tylko dyskretnie .. - szepnął . Więc ja powoli wychyliłam się by zobaczyć to .. cuuuudo xD. Zobaczyłam dziewczynę patrzącą w okno , ciemna brunetka z lekko kręconymi włosami , zielone oczy .. wyglądała na bardzo miłą i inteligentną. Naprawde miła dla oka ^^ .
- No , no .. jest naprawdę ładna - uśmiechnęłam się .
- Jak wygląda .. ? - zapytał Kendall nie wylaniając twarzy z książki
- Ładna , brunetka .. naprawdę ładna . A ty co czytasz ? .. Opowieści z Narnii ? - zażartowałam
- Nieeee ..- spojrzał na mnie wykrzywiając twarz - .. Igrzyska Śmierci !
- Mhmm . Ok . Carlitos , pytałeś czy ma chłopaka ?
- Nie , ale przy rozmowie jakoś tak sama powiedziała że nie ma :) . A mieszka w Miami
- Serio ?! My też ;p . To super .
- Wiem . Ale o czym mam z nią rozmawiać , noo ? ;/
- Kochany .. ty jesteś romantyczny , poradzisz sobie ..tylko bądź sobą ..
- Ale nie tak do końca ! Wiesz o co mi chodzi .. - przerwał mi Kends
- .. Jasnee ! o,O . Dzięki wam ;0 . To idę .. !
- Powodzenia :) ! - powiedzieliśmy z blondynem , a chłopak udał się na swoje miejsce .
Po kilku minutach słyszeliśmy jak żartują sobie i się śmieją . Ucieszyłam się .
- Myślisz że coś z tego będzie ? - szepnęłam do zielonookiego przytulając się do niego .
- Ee .. wiesz ... myśle że jak się postara to jak najbardziej - odpowiedział odkładając książkę i poprawiając się na fotelu .


                      **Oczami Carlosa**

Fakt . Spodobała mi się ta dziewczyna :*  Ma na imię Jasmine . Piękne imię dla pięknej dziewczyny . Mamy sporo tych samych zainteresowań . Jest ambitna ale też zabawna . Takiej dziewczyny szukałem ;3 . Gdy już przełamaliśmy lody i zaczęłiśmy rozmawiać , zapytałem czy będzie chciala się za mną spotkać . Odpowiedziała że też by chciała się jeszcze ze mną zobaczyć . Dałem jej numer telefonu , a ona obiecała że jak tylko będzie miała wolną chwilę zadzwoni do mnie ^^ . Ale się cieszę ! . Niestety po dwóch godzinach musieliśmy się rozstać na lotnisku i ona poszła w swoją stronę a ja w swoją. Będę za nią tęsknił , ale wkrótce się zobaczymy . Taak ? o,O
                        **Oczami Cat**

Nareście w domciu !. Muszę sama rozpakowywać swoje rzeczy bo Jamie mnie zostawił :( . Taak ! Na lotnisku poprosił Logana by zaniósł jego bagaż do domu i powiedział że za niedługo przyjdzie . Kiedy zapytałam dokąd idzie , ozajmił że ma pewną sprawę do załatwienia , pocałował mnie i odbiegł . Kurdę co go ugryzło ?! Chyba się na niego obrażę . Iza I Kends już dawno się rozpakowali o ja się męczę sama .
- Puk puk .. - powiedziala Iza wchodząc do pokoju - Pomóc ci ?
- Jakbyś mogła ..
- A co ty taka smutna ?
- Martwi mnie James . Że tak poszedł bez żadnych wyjaśnień - powiedziałam smutna ..
- Oj nie martw się tak . Napewno coś się za tym kryje .. - powiedziała Iza uśmiechając się .
- A może on ma inną i dlatego tak uciekł ?

- Hmm .. Pewnie takk ..
- Co ?!
 - Żartuje , Cat ! On by ci tego nie zrobił ! Nie ufasz mu ?

- Oczywiście że ufam . Ale w okolicy jest tyle ładnych dziewczyn . A spójrz na mnie ... :(
- Taak jesteś paskudna .. Hah . Proszę cię Cat dziewczyno nie bredź ! Jesteś ładna ! Podobasz się Maslowowi , on cie kocha ! Zresztą jak już mówiłam , coś się święci pewnie xd
- Mhmm . No zobaczymy ;/ 
- Ej , wiesz że Carlos poznał jakąś laskę ? . Jasmine :)
- Serio ?! Fajna ?
- Nie gadałam z nią , ale jest ładna i Carls mówi że miła
- Pewnie szczęśliwy ;p .
- I to jak , przyszedł do mnie po radę o czym ma z nią gadać - oznajmiła wkładając moją bluzkę do szafki
- Oj .. kochany jest ... - rozczuliła się - .. Ale go nie nawidzę !!
- What ?! Czemuu ?! - zapytała przejęta przyjaciółka
- Dlaczego poprosił o radę Ciebie a nie mnie ?! - gdy to powiedziałam widać było że Iza odetchnęła z ulgą . Hah , pewnie myślała że na serio go nie lubię
- Cóż może dlatego że ... - nie dokończyła tylko szybko wzięła moje spodenki i udała się na koniec pokoju by włożyć je do szuflady .
- .. Że , że cooo ?!
- Że .... udawaliśmy że was nie znamy - powiedziała bardzo cicho unikając kontaktu wzrokowego ..
- Słuchaaaaaaam ?!
- Eee nic nic .
- Przecież słyszałam co mówiłaś !
- Bo my pop .... To po co mówisz SŁUCHAM skoro usłyszałaś ?!
- Nie zmieniaj tematu .
- No po prostu robiliście wstyd XD . Śmialiście się na cały samolot i jakieś dziwne odgłosy wydawaliście z siebie , już nie mówiąc o ...
- Dziwka :) !! - powiedziałam śmiejąc się i rzucając w nią moim t-shirtem
- Ooo dzięki , nie musiałam podchodzić do łóżka xD !


                      **Oczami James'a**

Rzeczywiście czułem się źle gdy zostawiłem Cat na lotnisku . Ale to była sprawa życia i śmierci !. Chciałem to załatwic teraz by mieć to z głowy i wieczorkiem iść z nią i całą resztą na spacer do parku . Ale tego dalej od nas , bo był lepszy ^^ . Wróciłem do domu i nalałem sobie soku winogronowego , gdyż byłem spragniony . Potem udałem się do salonu gdzie cała piątka coś tam oglądała .
- Ej to co ? Ten spacer jest aktualny ? - zapytałem
- Taaak  - odpowiedzieli wszyscy , odwracając się w moją stronę bo byli zaskoczeni moją obecnością
- A ty gdzieś był ? - zapytała Cat
- Mówiłem ci już kochanie , miałem sprawę . Ale już jestem i chcę cie mocno uściskać - powiedziałem podchodząc do Cat i przytulając ją .
- A to nowość ... - powiedział Kendall
- Boże Kendall ! Czy ty zawsze musisz wtrącić swoje trzy groszę ?! Pozatym patrz jak słodko wyglądają ! Ooo ! - mówiła Izka
- Przepraszam .
- Spk . Dobraa to ja idę wziąć prysznic a wy za ten czas się przygotujcie - spojrzałem na zegarek i udałem się na górę .. - Tylko .. ubierzcie się ładnie..
- Co ? Człowieku .. przecież to tylko spacer do parku ! - powiedział zażenowany Logan
- Niby tak , ale po drodze może nas spotkać dużo róźnych rzeczy - puściłem oko i zniknąłem we wnętrzu łazienki .

                           **Oczami Cat**

- Coś mu się pomieszało ? - zapytałam innych
- Możliwe xd - krzyknął Carlos
- Pamiętasz Cat jak mówiłam że coś się za tym kryje ? To pewnie to - przypomniała mi Iza
- Mhmm .. Ehh .. To chodźmy się szykować . Tylko że nie wiem co James miał na myśli mówiąc "ŁADNIE" ..
- Żeby się ładnie ubrać XD - powiedział Kends
- No brawo geniuszu ! - spojrzałam na niego
- Ale trzeba przyznać że to było jego najgłębsze przemyślenie xd - Iza zażartowała ze swojego chłopaka .
- Haha bardzo śmieszne ! Nie dałaś mi dokończyć Cat . Chodziło mu o to żeby się ubrać ładnie . Ale nie tak że wiecie .. suknie , smokingi czy coś. Tylko poprostu schludnie .
- Łaaaaał ! - powiedziała Iza i poszla  w stronę schodów
- Nie no , ja ją dzisiaj zabije :) ! - krzyknął Kends i zaczął ją gonić . A ona krzyknęła tylko " Aaa ! Ratunku gwałcą mnie :P ! " i zaczęła uciekać na górę .

*20 min później*

- Gotowi ?! - zapytał James stojąc przy drzwiach w ciemnych jeansach i niebieskiej koszuli , doskonale podkreślającą idealnie jego mięśnie brzucha . Wyglądał tak seksownie !!
- Tak - powiedziałam pojawiając się obok bruneta
- Ślicznie wyglądasz :3 - uśmiechnął się słodko
- Dziękuję ale wyglądam normalnie , tak jak zawsze ...
- Czyli ślicznie - pocałował mnie
- Kochany jesteś !
- Łaaa . Ale laskaa ! - krzyknęła Iza kiedy mnie zobaczyła ..
- Oj weź przestań ! Zawsze tak wyglądam !
- No chyba nie zawsze nosisz czerwone sukienki o,O ?
- No nie . Ty też świetnie wyglądasz - przyznałam przyjaciółce .
- Dzięx . A James ... jaaakie ciaacho ! - powiedziała głośno Iza spoglądając na maj bojfrend ;)
- Dziękuję i wzajemnie .
- Kto jest ciacheeeem ?!?! - zapytał Kendall schodząc ze schodów i dopinając ostatni guzik swojej jakże seksownej koszuli w  jasno niebieską kratę .  Po chwili zatrzymał się i .. zdębiał
- O maj gaasz ! Wy dwie wyglądacie tak .... łaaał ! - zabrakło mu słow
- Dziękuję skarbię . Ty też super wyglądasz - powiedziała Iza całując go .
Dokładnie taka sama reakcja była Carlosa i Logana . Nie rozumiem czemu , przecież wyglądałyśmy normalnie . Chybaa ..
W drodze do parku , James nie odstępywał mnie na krok . Dosłownie . Trzymał mnie za rękę , co dwie minuty przytulał i całował ...
- James daj jej odetchnąć .. - powiedział Carlos
- Nie . Bo jeszcze komuś się spodoba i będzie chciał mi ją ukraść . A kiedy to zrobi , zarząda okupu . A jak mu zapłace to nie będzie chciał jej wypuścić bo tak mu się spoodoba że będzie chciał się z nią ożenić <3
- Aha .. - zamilkł Pena
- Kochanie co ci jest ? - zapytałam
- Nic . Po prostu jesteś taka śliczna , szczególnie dziś ;* . Ja nie mogę oderwać od ciebie wzroku .. a co dopiero inni .. - pocałował mnie w czoło
- Oooo James jesteś taki kochany , słodki i romantyczny .. ! - przedrzeźniał mnie Kends
- Ej Kendall ! . ... Ja to chciałam powiedzieć ! - uśmiechnęłam się
Reszte drogi szliśmy w milczeniu . James był strasznie zamyślony jak do niego mówiłam odpowiadał tylko "Tak ,Tak"

- Wiesz James . Chciałyśmy z Izą skoczyć na Bangee . JednakKends jej nie pozwolił bo się o nią boi .  Ale Ty mi pozwolisz , bo się nie martwisz o mnie , tak ? - zapytałam 
- Yy .. tak tak - odpowiedział zamyślony chłopak
- James ?! Czy ty mnie wgl słuchaasz ?! - podniosłam głos
- Jasne że tak ! - wkońcu się ogranął
- Serio ? To co myślisz o tym żebym skoczyła na Bangee ?
- Co ?! Nie ma mowy ! Jeszcze ci się coś stanie ! . Niee !
- Do prawdy ?! Bo jakieś pół minuty temu jak cie o to zapytałam to odpowiedziałeś "Tak , Tak" . James co się z tobą dzieje ..?
- Przepraszaam .. Jestem trochę zdenerwowany ..
- Ale czym ? - zapytałam ale chłopak nie odpowiedział . Uśmiechnął się tylko i mnie przytulił . Ok , nie chcę już wnikać .
Po 2o minutach znajdowaliśmy się już w Parku
- I co będziemy robić ? - zapytał Logan
- Chwila ! - powiedział James i gdzieś pobiegł , po dwóch minutach wrócił i rozkazał żeby iść za nim . Wykonaliśmy ten .. rozkaz .. xd
Jednak po chwili James poprosił bym zamknęła oczy i związał mi je bandaną . Wziął mnie za rękę i zaczął prowadzić gdzieś . Staneliśmy . Usłyszałam jak Iza , zdziwiona krzyczy " O mój boże! " . Maslow ściągnął mi bandane, jednak gdy otworzyłam oczy nie widziałam go *.*
Widziałam tylko zaskoczoną minę Logana i Carlosa , obok nich stał Kendall równie ździwiony i Iza ze ździwnienia, trzymająca dłonie na swoich ustach . O co chodzi ?! - wystraszyłam  się. Lecz oni nie odpowiadali . Logan tylko ledwo podniósł jedną rękę i pokazał mi bym się odwróciła . Bałam się to zrobić bo nie wiedziałam co mnie czeka , spodziewałam się najgorszego . Ale tu chodziło o Jamesa , więc troszkę wystraszona odwróciłam się ........   ZDĘBIAŁAM !
- Cat , nie znamy się strasznie długo ale już od dawna wiem że ty jesteś kobietą z którą chcę spędzić resztę życia. Czy zostaniesz moją ..Panią Maslow ?? .. - ujrzałam bruneta klęczącego przy mnie . W dłoni trzymał czerwone pudełeczko a w środku znajdował się jeszcze śliczniejszy pierścionek zaręczynowy .. <3
Nie wiedziałam co powiedzieć . Spodziewałabym się po nim wszystkiego ale nie Tegoo o,O . Byłam zaskoczona , i nie mogłam nawet otworzyć ust . Z moich oczów popłyneły łzyy .. Odwróciłam się w stronę mojej tymczasowej "rodziny" . Jak mówiłam wcześniej byli zszokowani !. Tylko Iza zmieniła swoje położenie . Mianowicie ... teraz stała i mocno wtuliła się w Schmidt'a . Zauważyłam że z jej oka popłynęła łezka .
- Ja .. Ja .. Ja nie wiem co powiedzieć ...
- Powiedz Tak ! -  usłyszałam głos obcej osoby . Dopiero teraz zauważyłam że zebrał się niezły tłum . A obok znajdował się duży stół , z róźnymi smakołykami i szampanem . I było też dwóch panów którzy grali na skrzypkach .. Dziwne , bo wcześniej nie słyszałam . To była ta sprawa ! James to zamówił . Skrzypków , tę kolacje . To wszystko .
- James .. o o .. oczywiście że taak :* ! - uśmiechnęłam się . Wszyscy zaczęłi bić brawo . Maslow założył mi obrączkę na palec po czym wstał i zaczął namiętnie mnie całować ... <3
Teraz wszystko się zmieni ..


Mrs. Schmidt

Eee . Znowu taka długa notka mi wyszła ;/ . Jak Mrs. Schmidt to zawsze długa xD .
Roździał pisany w hoł ... ee .. rekonpensacie za wcześniejszy roździał który pisała Mrs. Maslow . JPRDL .. chciałam napisać "w hołdzie" xd . Hahah przepraszam cię Eryka xd .
Wiem że się nie spodziewaliście ale nie mogłam wymyślić nic innego , a miało być romantycznie . Więc chyba jest ?! . JEST CZY NIE ?! :)
Ręce mi odpadają więc idę spać ^.^ . A wy nie zapomnijcie skomentować ! Chcę więcej komci niż 5 ;p .
Dziękuję , a teraz kłaniajcie się Mrs . Schmidt !!! o.o
Hahaha aj dżołking xd ! . Dobrz . Good bye apetite ;3 !

To zdjęcię podniosło mnie na duchu <3 Hahaha ^^ Kocham je i minę Kendzia <3
Mrs . Maslow  thank you .. :)