poniedziałek, 8 października 2012

Page#13 - To on .. ! To wszystko przez niego ! .. ;/

                     ** Oczami Cat **
- Kurcze.. Jamie ! Przestań ! - odpychałam chłopaka , który ciągle mnie całował
- Co ?!
- Nie możesz na chwile przestać ?! - zapytałam
- Czemu ? Nie podoba ci się ?
- Nie to że nie podoba ;p , tylko chciałam potańczyć ...
- Dobrze , więc chodź - podał mi rękę po czym przyciągnął mnie do siebie
- Ale bardzo blisko .. ? - zapytał
- Co bardzo blisko ?
-Czy możemy tańczyć blisko siebie .. ?
- Jasne że tak głuptasku ! - pocałowałam go
- Teraz możemy mieć chwilkę spokoju - uśmiechnął się
- Wiem ^^ . Noo .. i jak to wykorzystamy xd ? - zapytałam
- Nie wiem .. Może tak ..- powiedział i zbliżył się do moich ust , tym razem nie mogłam odmówić . To znaczy .. mogłam , ale ... ale .. nie chciałam ;3 . Bo po co ?! James był taki słodki ! Przy nim czułam się jak księżniczka <3 ! Tak pięknie ...
Tańcząc tak spokojnie , wtulona w mojego mężczyznę , zerkałam na Kendzia i Ize ;* , również tańczyli . I byli równie szczęśliwi jak my <3 . Wzruszyłam się . Wtedy myślałam że nic nie może popsuć tej radosnej , romantyczniej a za razem szczęśliwej chwili , takiej jak ta .. :D
Kiedy nagle .....
- Ja otworze ! - usłyszałam Jamesa jak idzie do drzwi i odrazu pobiegłam w jego stronę . Domyślałam się kto to mógł być , więc nie chciałam by Maslow otwierał . Chciałam otworzyć by móc spławić tę osobę 
- Skarbie .. ! Nie .. Ja otworze a ty idź po picie , ok ?- powiedziałam ze sztucznym uśmiechem .
- Dobra , Dobra - popatrzył na mnie James , pocałował w czoło i poszedł . Poczekałam chwilę aż zniknie w kuchni i udałam się ku drzwią z nadzieją że to nie będzie On .. Jednak niestety miałam racje :x
-Noo siema ! Znowu się widzimy !
- Czego tu chcesz tępaku ?! - zezłościłam się
- Chcę zobaczyć się z Izą !! - powiedział Cody
-Haha ! Proszę cię ! Idź stąd !
- Nie pójdę !
- Idź !
- Nieeee ;p
- Wynocha .. !!!! - krzyknęłam tak głośno że obok mnie zjawił się James a zaraz po nim Iza z Kendallem
- Co się stało ? - pytał Jamie
- Cody  !! ?? - zawołała zdziwiona Iza , wychylając się z poza pleców Jamesa
- Cześć Iza .. - powiedział
- Co ty tu ... - nie dokończyła bo Kendall przerwał
- yyy skarbie .. kto to jest ?! - zapytał
- Jak to kto ?! Cody , jej były ! Nie mówiła ci ? - gadał Cody
- Nie ... Iza ...  Czy ty ... ?
- Ee Kendall , mogę cię prosić na minutkę ? - zapytała speszona Iza
- Jasne że tak ;p - powiedział , po czym złapała go za rękę i pociągnęła w stronę kuchni ..

                                             **Oczami Izy**
- Słucham cię kochanie , co chciałaś mi powiedzieć ? - zapytał Kendi
- Bo chodzi o to że .... to znaczy ... ja .. mnie z Cody'm nic ....
- Wiem kotku. Cody to twój były chłopak . I wiem że teraz nic cię z nim nie łączy i nic do niego nie czujesz - uśmiechnął się
- Właśnie . Cieszę się że to rozumiesz , inny chłopak ..
-... By cię nie zrozumiał. Ale ja nie jestem innym chłopakiem .. Kocham cię za to że jesteś sobą , nikogo nie udajesz , dlatego nie ma powodu bym ci nie ufał <3 , poza tym .. teraz jesteś ze mną. I nikt i nic tego nie zepsuje
- Taak . Boże... Ty jesteś cudowny ! Czym ja sobie na ciebie zasłużyłam ?
- Ja zastanawiam się czym ja sobie za ciebie zasłużyłem - pocałował mnie
- Ehh .. Musimy wracać i go spławić . Nie wiem skąd on się wziął i co tu robi, ale nie chcę go widzieć!
- Rozumiem cię kotku , więc chodźmy ... - złapał mnie za rękę i opuściliśmy kuchnie
- Będzie dobrze .. - uśmiechnął się i cmoknął mnie w czoło ;*
- Wiem skarbie , wiem 
Dochodząc już do drzwi gdzie stał Cody, James i Cat .. usłyszałam głos Jamiego
- To on ! ..To przez niego ! - wołał i pokazywał palcem na mojego eks
- Co on ? - zapytał Kendall
- To Cody napuścił na Kendalla tę blondyne wtedy co się pokłóciliście .... zresztą przez niego ! To przez niego auto cię potrąciło ! Wszystko przez niego ! - darł się James
- Coooo  ??!! - wydarliśmy się z Kenem , a Cat uspokajała Jamesa, który aż był czerwony ze złości.
- Wyluzuj zioom ! ^^ - powiedział zadowolony Cody
Kendall nie wytrzymał i przycisnął go do ściany .. 
-  Wyluzuj ?! Wyluzuj ?! . To wszystko przez ciebie !! Przez ciebie bym ją stracił ! Zabije cie za to .. rozumiesz kurwa ?! ZABIJE  !! - krzyczał Kendall
- Kendall ! Zostaw go .. ! - krzyczałam , w sumie nie wiedząc czemu . Należało mu się ! Jak on mógł , co za bydlak ?!. Schmidt był strasznie wkurzony , w sekundę zrobił się caały czerwony . Nie poznałam go jeszcze takiego , pierwszy raz słyszę jak przeklina ! . Musiał się czuć urażony . Je też ale kazała mu przestać ze względu na konsekwencje .. Bałam się co może stać się potem.
- Spokojnie ! Ja nie chciałem tego ! Naprawde ! - wołał Cody
- I ja mam ci niby uwierzyć ?!
- Jaa ... po prostu wynająłem tę kobietę bo myślałem że się pokłócicie i zarwiecie ! Ja uświadomiłem sobie że kocham Ize , i chcę do niej wrócić ...
- Nie no .. już nie żyjesz !!!!!!!! - zawołał Kendall i uderzył Cody'ego w brzuch, że chłopak upadł na ziemie nie mogąc złapać tchu .
- Boże ! Kendall proszę cie ! Zostaw go ! -Wołałam zapłakana
- Nie ! On chciał nas rozdzielić !
- Ale Kendall ! Nie rozumiesz że przez niego możesz trafić do więzienia ? To dla twojego dobra! - mówiła Cat , ale zielonooki się tym nie przejmował 
- Mam to gdzieś ! Ale przynajmniej dostanie nauczkę - darł się Kendall chcąc wykonać kolejny cios
- Uspokój się ! Uspokój .. - mówił James , ale na próżno bo on nie słuchał i kopnął Codyego.
- Boże James ! Zrób coś !  - wołałam płacząc
- Keeeeeeeendall    !! Keeeeeeeendall  !! - zawołał Jamie a kiedy zobaczył że nie zaskutkowało, zbliżył się i na siłę odciągnął Kendalla od NIEGO i oparł o ścianę . Schmidt cały czerwony dyszał, ludzie patrzyli na nas ze zdziwieniem i wystraszeniem . James uspokajał Kendzia coś mówiąc . Lecz ja nie mogłam tego wytrzymać  i z płaczem poleciałam na górę
- Izaa .. Izaa.. Czekaj ! - wołała Cat biegnąc za mną

*Na górze*
- Wszystko dobrze ? - zapytała spokojnie Cat , siadając obok mnie na łóżku
- Niee ! - zawołałam szlochając - Czy po czymś takim może być dobrze ?
- Iza posłuchaj , to nie twoja wina ! .. To męskie sprawy
- Jak nie moja ?! Przecież to o mnie chodzi .. Boję się że oni się pozabijają , boję się o Kendalla!
- Nie martw się .. Rzeczywiście przesadzili ale James panuje nad sytuacją , uspokoił twojego Kendzia a reszta pomaga otrząsnąć się Codyemu ..
- Cody ! Co on sobie myśli ?! Zjawia się , mówi że mnie kocha i myśli że odrazu rzuce mu się w ramiona ? Że wszystko będzie jak dawniej ????!!! ...
- Iza .. Cody to .. za przeproszeniem .. szmaciarz .. Zapomnij o nim
-Postaram się - powiedziałam wycierając łzy
- Noo i wszystko będzie dobrze - uśmiechnęła się Cat :)
- Dziękuję <3 - powiedziałam przytulając się do przyjaciółki ..
- No to .. chcesz być trochę sama ? - zapytała
- Byłabym wdzięczna :3
- Ok nie ma sprawy , idę zobaczyć co tam się dzieje ! I pamiętaj .. będzie dobrze - powiedziała i zamknęła drzwi . Siedziałam tak na łóżku rozmyślając o wszystkim . Byłam wściekła ale też było mi głupio że przeze mnie TO się stało .. Kendall i to wszystko .. :(

                 **Oczami Kendalla**
Boże , co to było !. Przychodzi koleś , przedstawia się jako były mojej Izy , i jeszcze bezczelnie opowiada Jamesowi że to przez niego ! . Co za śmieć ! I jeszcze jak usłyszałem że chcę wrócić do Izy to wszystko się we mnie zagotowało :x . Gdyby nie James na prawdę zatłukł bym tego kolesia ! Jest mi głupio! Bo teraz Iza siedzi zapłakana na górze . Nie słuchałem jej kiedy krzyczała bym przestał , ale .. co miałem zrobić ? Dałem mu nauczkę! Kiedy trochę ocapnąłem postanowiłem że pójdę przeprosić Izę <3
- Kochanie ... - powiedziałem uchylając drzwi
- Zostaw mnie ! - powiedziała Iza obracając się w przeciwną stronę ;c
- Przepraszam ... - usiadłem obok niej, lecz ona odsunęła się
- Wysłuchaj mnię .. kontynuowałem 
- I co chcesz mi powiedzieć ?! Że Cody to szmaciarz , bydlak , śmieć i zasłużył sobie na to?? Tak wiem .
- Niee - powiedziałem wstając z łóżka i kucając przy niej - Słuchaj .. On zasłużył sobie na to , i ty dobrze o tym wiesz ..
- Wiem , ale .. Kendall tu nie chodzi o to ! Zrozum mi chodzi o Ciebie ! Nie chcę żeby cię policja potem zgarnęła ! Nie wiesz do czego ON jest zdolny !
- Skarbie ..... Faktycznie Trochę przesadziłem ...
- Wiem że Cody to śmieć itp .. sama miał ochotę mu przywalić .. ale nie chcę byś my mieli kłopoty..
- Rozumiem , Iza ja .. na prawdę przepraszam - złapałem ją za rękę - Iza , spójrz mi w oczy !
- Dobrze Kendall , wybaczam :3 , ale proszę nie strasz mnie tak więcej - powiedziała patrząc mi w oczy ;p
- Obiecuje kochanie ! Nigdy więcej ! - pocałowałem ją i przytuliłem <33

                  **Oczami Jamesa**

Wyrzuciłem Codyego gdy już doszedł do siebie i kazałem mu się do nas nie zbliżać ! Uspokoiłem wszystkich i kazałem im bawić się dalej .. była dopiero 21.30 .. ; D
Po chwili przyszła uśmiechnięta Cat z informacją że Iza jest spokojna . Ucieszyłem się , Ken skorzystał z okazji i poszedł do Izy . Ja wkońcu miałem czas dla Cat
- Co to był za wieczór ! - powiedziałem przytulając ją
- Zgadzam się ! Uff.. Ale wszystko już ok : D
- To może odetchniemy trochę i pójdziemy na spacer > - zapytałem 
- Ale ... Iza ...
- Ją ma się kto zająć xd , nie martw się,
- Dobrze , tylko wezmę kurtkę - powiedziała i wzięła z wieszaka kurtkę. Złapałem ją za rękę i wyszliśmy z domu , na prośbę Cat , napisałem do Kena smsa " Stary , ja z Cat wyszliśmy na spacer , za nie długo będziemy . Uważajcie na siebie ! ... Ps . I nie pozjadajcie się xd :p " . Potem mogłem już tylko spacerować z moją kobietą po spokojnym parku ...

Mrs . Schmidt
 Koniec ! Nie wiem kiedy będzie nn ;p !
Dla ciekawych : Cody - wymyśliłam bo kiedyś ... dawno kochałam się w takim Codym Simpsonie xd ..
Podobało się ? Pliss komentujcie !! Pzdr ;33
Paa ...  <3

9 komentarzy:

  1. Dobrze mu tak!!! Kendi to wie jak sie takie sprawy załatwia xd Rozdział super. Czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  2. Kendall Ty brutalu, nie spodziewałaam się tego po Tobie xD ale doobrze że się postawiłeś ;) Cody szmaciarzu wypierdalaj z moojego idealnego wyobrażenia Izy i Kendsa <3 Rozdział zajebisty i jeszcze ten tekst "spacerować z moją kobietą..." rozpierdolił mnie po całości xD Czeekam na dalszą część :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też szczerze rozpierdolił . xD Izabel's mind :D <3 I like It :D Ona zawsze coś wymyśli <3

      Usuń
  3. Cody Cody Cody ... też się kochałam w takim Codym ... Martinie xD czyli Cole Sprouse ;D aaahh ^^ a potem poznałam BTR xD hahahha xD no noo ładnie się wściekł Kendall xD ja to bym mu nawet piłe pożyczyła jakby chciał ;D ci z imieniem Cody mają mocno przekichane xD tooo jaa czekam na nexxxtaa ^^
    PS- jakby się wam nudziło xD zapraszam do mnie
    mojatotalnaporazka.blogspot.com o BTR ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze że Kendall dał łomot Codemu :D Rozdział zarąbisy i czekam nn :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe mój Kendallek ^^ Ehe.. ehe ^^ Świetnie piszesz :) Czekam na nn <33 Zajebisty blog <3
    PS. zapiszę go sobie w ulubionych ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Kendall to jest gość!!! On wie co zrobić w takich sytuacjach! I MNIEJ WIĘCEJ ZA TO GO KOCHAM xD
    Rozdział jest świetny!!
    Czekam na następny!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział super.. :p
    Mam nadzieje, że Cody nie da za wygraną, bo zaczynam się wciągać .:D



    Masz Maslow kom. i się ciesz .:D ;***

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten rozdział...no normalnie zajefajny! Ucieszyłabym się,gdybyś przeczytała,skomentowała i zaobserwowała mojego bloga: http://btrmystory.blogspot.com Pozdrawiam i zapraszam ;-)

    OdpowiedzUsuń