CD
**Oczami Kendalla**
- Żebym wiedziała że ... ? Co się stało skarbie ? Powiedz ;* - powiedziała troskliwie Iza , widząc że jestem smutny dodała mi otuchy łapiąc mnie za ręce . Doobra ! Musiałem jej powiedzieć ;/
- Bo ja jestem .. be ... bez .... Ehh .. jestem .. bezpłodny :( - powiedziałem spuszczając głowę z ziemię .
- Jesteś .. bezpłodny .. Czekaj .. Co ?! - zapytała niedowierzając
- Jestem bezpłodny . Wiem , strasznie cię za to przepraszam .. Ale ja muszę z tym jakoś żyć - powiedziałem , a Iza popatrzyła na mnie i szybko mnie mocno przytuliła :)
- Bożee .. Kendall ! Ja strasznie cię przepraszam .. ;/ Nie wiedziałam ! Na pewno nie jest ci łatwo , ale ja cię nie zostawie .. Rozumiesz ?! Kocham Cię ! - mówiła , ciągle jeszcze wtulona we mnie
- Ja ciebie też kocham . Dziękuję kotku . Ale co będzie dalej ? Z nami ?
- Nic się nie zmieniło ..
- Ale chodzi mi później - gdy to powiedziałem , dziewczyna puściła mnie z uścisku i zerknęła mi prosto w oczy ..
- Skarbie .. proszę cię ! Tym się narazie nie przejmuj :) Ok ? Zobaczymy do będzie później . Ale .. wszystko będzie dobrze ... no bo kurcze musi :) !. - Ucieszyłem się gdy to usłyszałem . Pomyślałem żeby narazie o tym zapomnieć :) . Poocałowałem Izę , po czym usiedliśmy na ławce i przez godzine rozmawialiśmy na różne tematy . Śmialiśmy się i wgl :) ... Potem postanowiliśmy wrócić by sprawdzić czy Cat i James jeszcze żyją ;p .
** Oczami Jamesa **
- Kochaniee ... ? - uwodziłem :) przytulając dziewczynę
- Nie dostaniesz pilota , cwaniaku ! - wystawiła język i odsunęła się.
- Oj no weź daj mi pilot kotku <3 . Albo ......
- Albo co Jejms .. ?
- Albo ... zacznę cię łaskotać ! - powiedziałem i gwałtownie zacząłem gilgotać Cat . Śmiała się ale pilota nie chciała oddać ! Uparta jest ! Więc dałem Sobie spokój xd
- Możesz zatrzymać narazie pilota .. Jeżeli teraz mnie pocałujesz ;)
- Ooo ! Szantarzystaaaaaaa !
- Twój kochany szantarzystaa ! - nachyliłem się by złożyć pocałunek na jej delikatnych ustach . Udało się , lecz nie trwało to długo bo jak zwykle .. Schmidtowie przeszkodzili ;/
- Sieeemka ! Oj nie ! Chyba znowu wam ..
- Tak ! Znowu nam przeszkodziliście ! - powiedziałem zanim Ken zdążył dokończyć
- Sory James ... Sorka .. Cat . Już się usuwamy :) Nie przeszkadzajcie sobie ! - powiedziała Iza łapiąc Kendalla za rękę i prowadząc do jego pokoju
- Ej Iza ... wyskoczymy później na miasto ?! - Zapytała Cat
- Spoko :) I tak zaraz się zbieramy . - powiedziała Iza i poszli na górę . Więc miałem tylko godzinkę ;( . Wykorzystaliśmy ją , śmiejąc się , gilgotając , i wiaadomo coo :)
**Oczami Logana**
Kurde ! Wszyscy mają takie szczęście w miłości ale nie ja ! . Nigdy już nie spotkam Megan ;( Ślicznej blondynki z zielonymi oczami i ślicznym uśmiechem , . Byłem zły że nie wziąłem od niej numeru . By zaczerpnąc powietrza i zebrać myśli udałem się nad staw . Nie wiem czemu ale naszła mnie taka myśl że właśnie tam powinienem teraz być :) . Więc ubrałem się i ruszyłem na spacer . Gdy byłem już na miejscu , spacerowałem kilka minut przy stawie i usiadłem na ławce blisko brzegu . Po kilku minitach zaobserwowałem kaczki , płynące wszystkie w tym samym kierunku . Zdziwiony wychyliłem głowę zza drzewa i ujrzałem dziewczyne rzucającą kaczką kawałeczki chleba . Potrzebowałem rozmowy więc zdecydowałem że zagadam do niej . Nieśmiało ruszyłem w jej strone ...
- Heej , lubisz karmić kaczki ..? - zapytałem nieśmiało
- Cześć .. Tak bardzo lubie .. To mnie odpręża :)
- Jestem Logan - podałem dziewczynie rękę . Dziwne .. strasznie przypominała mi Megan
- Miło cię poznać Logan .. Ja jestem Amber - uśmiechnęła się . Ja zerkałęm na nią kątem oka .
- Coo ? - zapytała kiedy zobaczyła że się na nią gapie
- Nie nic .. Tylko poprostu przypominasz mi kogoś . Dziewczynę którą niedawno poznałem
- Tak ? A ładna była ?
- Bardzo :) . Urocza blondynka z pięknymi zielonymi oczami . Niestety nie wziąłem numeru od Megan bo ..
- Czekaj .. Megan ? Blondynka z zielonymi oczami ?
- Tak właśnie ! Znasz ją ?
- Jasne ! Tak się składa że mam ową kuzynkę !
- Co ?! - ucieszyłem się nie mogąc uwierzyć w to co się stało.. Może akurat, była to Ona . Rozmawialiśmy przez kilkanaście minut .. o Megan :) . Amber dała mi do niej numer i kazała jutro zadzwonić . Dobrze że na nią wpadłem . Nie mogę się doczekać jutra.
**Oczami Izy**
- Ej .. zobacz .. może tą ? Będzie mi pasowała ? - pytała Cat , w butiku , przykładając wieszak z bluzką do ciała .
- Yyy .. Tak , Tak - odpowiedziałam nie spoglądając na dziewczynę , byłam zbyt zamyślona
- Nawet nie spojrzałaś ! Noo ej ! Aż tak brzydko wyglądam ?
- Nie Nie - powiedziałam odrywając się od moich myśli i spoglądając na Cat
- Stało się coś ? Dziwnie się zachowujesz od kąd wróciłaś ze spaceru z Kendallem.
- Nic się nie stało , naprawdę . Aa i .. weź tą bluzkę . Śliczna jest ;)
- Dziękuję . Ale nie zmieniaj tematu .. znam cię i wiem że coś się stało ..
- Nic ważnego , wiesz co ? Mam ochote na gorącą czekolade , chodzmy stąd do jakiejś kawiarni .
- Niech ci będzie ! Ale wiem że coś jest nie tak !
Po 15 minutach znalazłyśmy kawiarenke do której udałyśmy się i Zamówiłyśmy czekolade na gorąco , a kiedy ją dostaliśmy , znalazłyśmy sobie miejsce i usiadłyśmy ..
- Mm pychaa <3 - rozkoszowałam się czekoladą
- Nooo.. ale mój James jest słodszy , mniam <3
- Wierze ;p
- Zresztą Kendall też niczego sobie ;) . Słodszy nawet od ..
- Jamesa ! :)
- Hahah od niego to nie kochana , bo on jest taaki ..
- Bla Bla Bla .. - uśmiechnęłam się
- Ej .. ! No weź !
- Dobra Dobra
- Wiesz coo !?
- Oj wieem wiem <3 Ja Ciebie też : 3- wystawiłam jęzoor !
- Ej weź zobacz - powiedziała wskazując na sklep z ubrankami dla niemowląt. - Boże , jakie słodkiee ! Róbcie sobie dzieci z Kendallem kurdee ! Bo nie mogę doczekać się już ! - powiedziała uśmiechnięta Cat . I wtedy znowu sobie przypomniałam .. Posmutniałam od środka, ale starałam się tego nie okazywać na zewnątrz...
- A dlaczegóż to ?
- No bo widać że to będzie coś więcej .. Będą słodkie dzieciaki jak nic!
- Taa napewnoo : 3
- No taak! A ja będę najlepszą ciocią na świecie- rozmarzyła się xD
- Nom, nie wątpie .
- Kurdę , Iza, co jest no ! Powiesz mi w końcuuuu ? ! - rzuciła po chwili Cat.
Nic nie odpowiedziałam tylko odwróciłam głowę w drugą stronę .
- Straciłaś do mnie zaufaniee ?..
- Nie ! No coś Ty... poprostu .. eeh. To trudne !
- Nie pamiętasz, że mówimy sobie o wszystkim i ...
- My nie będziemy mieć dzieci - przerwałam jej .
- No.. skoro nie chcecie, to przecież nie takie straszne, wiele par nie chce mieć dziecka, uważa że to wyd...
- Nie ! Ja chcę .. Kendall pewnie też, ale ..
- ale.. nie może?
Kiwnęłam nieśmiało głową.
- Iza.. To nie jest nic strasznego przecież . Zawsze możecie zaadoptować , czy coś . Nie martw się. Przecież nic się nie zmieniło z tego powodu, tak?
- Nic. A nawet... kocham go jeszcze bardziej < 3
- Dopełniacie się Zakochańce < 3- wystawiła jęzor .
Po dniu spędzonym w Centrum , przyszłyśmy do domu.
Moi rodzice wracali jutro więc chciałyśmy wyspać się, żeby rano jechać po nich na lotnisko .
/ Mrs.Schmidt, Mrs. Maslow <3
Właśnie.. macie swój upragniony rozdział <3
I szantażyk, którego dawno nie było ..
+ 15 = NN <3
Pzdr : *
Świetnee ;p
OdpowiedzUsuńCoo ?! Kendall bezpłodny ? :(
Spodziewałam się wszystkiego ale nie tego ...
Współczuje Izie i Kendallowi !
Ale ułoży się !
Matko , Maateczkoo !
OdpowiedzUsuńSchmidt bezpłodny ? Nie wierze ;/
Świetny Blog ! Pzdr
CZEKAM JUŻ NA NN :D
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału ...
To prawie bym się popłakał ;/
Mrs. Schmidt - W szkole też masz taką wyobraźniee na Radiu xD
Łeeee ;/
UsuńOgarnij się chłopaku *.*
I wcale nieee mam takiej wyobraźni na Radiu ! Nawet nic nie gadam o BTR ;)
bieedny Kend :( zaadoptujcie sb murzynkaa ;D taką czekoladke bd mieli ^^ słodką ;D ale rzdz świetnyy ;D mam nadzieje że im się wszystko ułoży ^^ w końcu to słodka parkaaa ;D czekam na nexxt ;D
OdpowiedzUsuńOO biedny kendzio Jesteśmy z tobą :) Haha Sylwietta tez chciałam to napisać zaadoptujcie Muurzynka :) A co rozdziału jest extra :)
OdpowiedzUsuńBidny Kend :( Nie mż mieć dzieci :( Ale ważne że dalej bd razem :) Rozdział świetny :) Czekam nn :)
OdpowiedzUsuńBiedny Kendall ;( Spodziewałam się wszystkiego, ale nie tego!
OdpowiedzUsuńAle mam maleńką nadzieję, że jakoś CUDEM im się uda :D
Ale no dlaczego akurat on?????
Cieszę się, że Iza nie zmieniła się względem Kendall, że go kocha.
Czekam na następny!!!
Ja sie nawet tego spodziewałam... Ale i tak miałam nadzieję, że to nie to. No cóż, trudno sie mówi. Przecież ważne, że się kochają! :) Rozdział zajebisty! Czekam na nn ;**
OdpowiedzUsuńIza i Kendall przetrwają wszystkoo !
OdpowiedzUsuńAle trochę głupio że się tak stałoo ;( . Smutne
Ooooł .....
OdpowiedzUsuńBiedni !
rozdział super! a skoro Kend i Iza nie mogą mieć swoich dzieci to niech jakieś zaadoptują, a ja się cieszę, że ta wiadomość nie zmieniła uczuć Izy do Kendalla....i czekam na nn
OdpowiedzUsuńhttp://btr-is-my-life.blogspot.com
Zapraszam do mnie na nn :) http://big-time-rush-epic-opowiadanie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZajebisty blog! Czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuń~Paulina