*Oczami Izy*
Tego ranka obudził mnie alarm, Wstałam z podłogi, na której spałam, nie pamiętam jak ja się tam znalazłam, pewnie Cat mnie w nocy zepchnęła. Ta to się lubi rozpychać.
- Wstawaj gargamelu ! - Powiedziałam i zapierniczyłam jej poduszką.
- Idź stąd . - Odpowiedziała zaspana.
- Przestań się mazgaić, jest ósma, nie zdążymy na plan!
- Jak to MY ? - Podniosła głowę.
- Chyba nie myślałaś że pójdę tam bez przyjaciółki?!
- Wiesz... - powiedziała piskliwym głosem. - Ja najchętniej przespałabym caały dzień.
- Weź się w garść. Dziś nie miał przyjść ten cały .. James? - Powiedziałam otwierając jej szafę i wyciągając ubrania dla niej. Nie minęła sekunda a ona już była na nogach. - Stara ! Ty na serio bujasz się w zajętym facecie ! no nieźle :D
- Nie! spier... Znaczy .. Na którą mamy tam być ? - Odparła.
- Ee. za godzinę, Bo ? - zapytałam .
- A nic.. śpiesz się ! Chyba nie chcesz się spóźnić. - Krzyknęła gestykulując . Byłam pod wrażeniem ^ ^.
Pół godziny później byłyśmy już gotowe żeby zjeść śniadanie. Za piętnaście dziewiąta mama Cat podwiozła nas na plan .
*Oczami Cat*
Miałam taki plan: Pobyć z Izą kilka godzin na planie, dowiedzieć się w końcu w jakim filmie zagra , bo baardzo mnie to ciekawiło, a potem jak gdyby nigdy nic , wieczorkiem udać się z wizytą do Pani Chesterfild .
Gdy dojechaliśmy na miejsce Pożegnałam matke i poszłam za Izą ^^
Na planie miała zgłosić się do jakiegoś śmiesznego biura. Po przepustki O.o
Mając je mogłyśmy już spokojnie chodzić po planie.. Ale my usiadłyśmy przy stoliku niedaleko basenu i gadałyśmy . Iza jeszcze nie dostała skryptu więc, miałyśmy co powymyślać ^^
Gadałyśmy tak przez dłuugi czas i kątem oka, zerkałam że uroczy blondyn zerka na nas. O co mu chodziło - pomyślałam.
- Pacz to reżyser - powiedziała wyciągając komórkę z kieszeni. - Będę za niedługo. Czekaj na mnie xD
- Czemu? Bo nie masz podwózki do domu ? - zaśmiałam się .
- Wiesz że z Ciebie świnia - odparła wstając z krzesła.
- Wieprz .
- Nie słyszę . Brak zasięgu . - Powiedziała idąc już w stronę reżysera .
Gdy dojechaliśmy na miejsce Pożegnałam matke i poszłam za Izą ^^
Na planie miała zgłosić się do jakiegoś śmiesznego biura. Po przepustki O.o
Mając je mogłyśmy już spokojnie chodzić po planie.. Ale my usiadłyśmy przy stoliku niedaleko basenu i gadałyśmy . Iza jeszcze nie dostała skryptu więc, miałyśmy co powymyślać ^^
Gadałyśmy tak przez dłuugi czas i kątem oka, zerkałam że uroczy blondyn zerka na nas. O co mu chodziło - pomyślałam.
- Pacz to reżyser - powiedziała wyciągając komórkę z kieszeni. - Będę za niedługo. Czekaj na mnie xD
- Czemu? Bo nie masz podwózki do domu ? - zaśmiałam się .
- Wiesz że z Ciebie świnia - odparła wstając z krzesła.
- Wieprz .
- Nie słyszę . Brak zasięgu . - Powiedziała idąc już w stronę reżysera .
*Oczami Kendalla*
- Kendall! Jeżeli zaraz nie przyniesiesz mi butelki wody , to cię zabije! - Powiedział Logan cały czerwony, wyciągając tą łopatę na wierzch.
- Weź wyluzuj , chili nie jest aż taka ostra.. - odpowiedziałem - czy jest? - zapytałem. Poczułem jak stopa Logana Ląduje na moim tyłku..
- Dobra ! Już biegnę .. - Krzyknąłem .
Zauważyłem ładną brunetkę siedzącą przy basenie .. właściwie to dwie brunetki. Obie były niczego sobie.
- Hej . - Powiedziałem sadzając tyłek na krześle gdzie siedziała jedna z dziewczyn.
- Hej? - odpowiedziała dziewczyna .
- Kendall - przedstawiłem się .
- Cat . - odparła jeszcze niepewnym głosem.
- Spoko, gram w zespole. I serialu.. - uśmiechnąłem się ale czułem że mina mi nie wyszła- w tym serialu , rzecz jasna . - dodałem. - A Ty co tu robisz ? Statystka?
- Wiesz.. strasznie dużo pytań zadajesz . - uznała z uśmiechem - Przyszłam tu z przyjaciółką. Ona...
- Właaśnie. Twoja przyjaciółka .. - przerwałem jej .
- Ona gra w tej sztuce . Nie ja ^^- uśmiechnęła się szeroko. - A Ty , kogo grasz ?
- Weź wyluzuj , chili nie jest aż taka ostra.. - odpowiedziałem - czy jest? - zapytałem. Poczułem jak stopa Logana Ląduje na moim tyłku..
- Dobra ! Już biegnę .. - Krzyknąłem .
Zauważyłem ładną brunetkę siedzącą przy basenie .. właściwie to dwie brunetki. Obie były niczego sobie.
- Hej . - Powiedziałem sadzając tyłek na krześle gdzie siedziała jedna z dziewczyn.
- Hej? - odpowiedziała dziewczyna .
- Kendall - przedstawiłem się .
- Cat . - odparła jeszcze niepewnym głosem.
- Spoko, gram w zespole. I serialu.. - uśmiechnąłem się ale czułem że mina mi nie wyszła- w tym serialu , rzecz jasna . - dodałem. - A Ty co tu robisz ? Statystka?
- Wiesz.. strasznie dużo pytań zadajesz . - uznała z uśmiechem - Przyszłam tu z przyjaciółką. Ona...
- Właaśnie. Twoja przyjaciółka .. - przerwałem jej .
- Ona gra w tej sztuce . Nie ja ^^- uśmiechnęła się szeroko. - A Ty , kogo grasz ?
- Ja... Właśnie gram samego siebie, tylko pod innym nazwiskiem . - zaśmiałem się .
- Ej, co ty takie miny strzelasz ? - zapytała
- Nie wiem , tak jakoś mam . - I znowu ta mina, nikt nie wie, że one wychodzą ze mnie wbrew mojej woli .
- Keeeeendaaall!! - usłyszałem głos Logana za plecami . - Dopadnę Cię jeszcze !
- To ja.. będę spadał miło się gawędziło - powiedziałem szybko i jak najprędzej tylko mogłem poderwałem się z krzesła i zwiałem stamtąd .
- Ej, co ty takie miny strzelasz ? - zapytała
- Nie wiem , tak jakoś mam . - I znowu ta mina, nikt nie wie, że one wychodzą ze mnie wbrew mojej woli .
- Keeeeendaaall!! - usłyszałem głos Logana za plecami . - Dopadnę Cię jeszcze !
- To ja.. będę spadał miło się gawędziło - powiedziałem szybko i jak najprędzej tylko mogłem poderwałem się z krzesła i zwiałem stamtąd .
*Oczami Izy*
Rozmowa wstępna, przebiegła pomyślnie. Chociaż reżyser troszku zanudzał, starałam się być silna, potakiwać, uśmiechać się ITP, ITD ^^
Gdy już otrzymałam skrypt mogłam wracać do Cat .
- Oł mamo . Co to był za przystojniak ?
- On ? - zapytała Cat . - Właśnie go Poznałam .. Kendall ma na imię .
Gdy już otrzymałam skrypt mogłam wracać do Cat .
- Oł mamo . Co to był za przystojniak ?
- On ? - zapytała Cat . - Właśnie go Poznałam .. Kendall ma na imię .
- Jest słodki ^^ Czemu tak uciekł .. Cat ?! Coś ty mu powiedziała ?!
- Ja ? Nic, gonił go jego kolega, przed którym musiał zwiewać. nie wiem co mu zrobił, ale kolega był baardzo wściekły, aż czerwony, dasz wiarę ?
- Ty jak coś wymyślisz ! - odpowiedziałam . - A pro pos, poznałam właśnie Dwóch chłopaków z którymi będę grać, Carlosa i Jamesa .
- Ty jak coś wymyślisz ! - odpowiedziałam . - A pro pos, poznałam właśnie Dwóch chłopaków z którymi będę grać, Carlosa i Jamesa .
- Fajnie . Dawaj ten skrypt wariatko . - wyrwała mi go z ręki .
- Gram...
- Katelyn . Widzę przecież - przerwała mi .- Nawet nie dałaś mi powiedzieć!
- Dobra... Iza ! Oh , powiedz , kogo grasz? - powiedziała piskliwym głosem .
- Teraz to się wypchaj, nie będzie już efektu . - Wystawiłam jej język .
- Idziemy na szejka?
- Okej .- Odpowiedziałam biorąc torbę. Po chwili już byłyśmy przy barze, Cat zapatrzona w mój skrypt nie dała mi nawet zajrzeć.
- Jaki chcesz smak? - zapytałam.
- okej, okej.. - powiedziała zahipnotyzowana .
- Bananowy z mango i wanilia z truskawką poproszę. - powiedziałam do barmana.
- Gram...
- Katelyn . Widzę przecież - przerwała mi .- Nawet nie dałaś mi powiedzieć!
- Dobra... Iza ! Oh , powiedz , kogo grasz? - powiedziała piskliwym głosem .
- Teraz to się wypchaj, nie będzie już efektu . - Wystawiłam jej język .
- Idziemy na szejka?
- Okej .- Odpowiedziałam biorąc torbę. Po chwili już byłyśmy przy barze, Cat zapatrzona w mój skrypt nie dała mi nawet zajrzeć.
- Jaki chcesz smak? - zapytałam.
- okej, okej.. - powiedziała zahipnotyzowana .
- Bananowy z mango i wanilia z truskawką poproszę. - powiedziałam do barmana.
*Oczami Jamesa*
- A może dla odmiany ty poszłabyś choć raz po napoje ? powiedziałem oczekując odpowiedzi,a ona tylko popatrzyła na mnie i nic nie odpowiedziała.
- To .. co chcesz do picia skarbie ? - zapytałem Hal.
- Cokolwiek , umieram z pragnienia . - odpowiedziała wachlując się.
- Ok.
- Tylko pospiesz się z tymi szejkami. - " o , czyli jednak szejki. Wczoraj ich nie znosiła " - pomyślałem. Wszedłem do baru i zamówiłem u Jerrego dwa szejki malinowe.
Kiedy podał mi napoje potknąłem się o barmańskie krzesło i wylałem jakiejś dziewczynie na głowę...
- James ! Uważaj trochę ! - Usłyszałem głos Izy. Jednak nie wiedziałem kim jest jej koleżanka.
Iza wzięła chusteczkę z lady i podała dziewczynie.
- Bardzo , bardzo Cię przepraszam, te krzesła są zdradliwe. - zaśmiałem się. Kiedy brunetka przetarła twarz zauważyłem że to .. - Cat ! Co ty tutaj robisz ?
- James ? - odpowiedziała .
- TO WY SIĘ ZNACIE?! - zapytała Iza
- Taak, no .. od wczoraj.. nie sądziłem że Cię jeszcze zobaczę !
- A ja tu czekam aż oblejesz mnie koktajlem ! - powiedziała rozwścieczona.
- Naprawdę przeprasz...
- Przestań ! Przyznaj że Cię to nie obchodzi. - popatrzyła na nas.
- Cat co ty, przecież on nie zrobił te... - powiedziała Iza
- Yh. Spadam stąd. - Przerwała jej i wybiegła z baru.
- Cat zaczekaj ! - Powiedziała iza i chciała za nią pobiec.
- Nie, zatrzymałem ją, to moja wina - powiedziałem
- Nie przejmuj się ona tak nieraz ma.. Na prawdę nie chodzi o Ciebie.. - pobiegła za Cat. A ja za nimi.. Co wtedy zobaczyłem rozwaliło mnie..
*Oczami Jamesa*
- To .. co chcesz do picia skarbie ? - zapytałem Hal.
- Cokolwiek , umieram z pragnienia . - odpowiedziała wachlując się.
- Ok.
- Tylko pospiesz się z tymi szejkami. - " o , czyli jednak szejki. Wczoraj ich nie znosiła " - pomyślałem. Wszedłem do baru i zamówiłem u Jerrego dwa szejki malinowe.
Kiedy podał mi napoje potknąłem się o barmańskie krzesło i wylałem jakiejś dziewczynie na głowę...
- James ! Uważaj trochę ! - Usłyszałem głos Izy. Jednak nie wiedziałem kim jest jej koleżanka.
Iza wzięła chusteczkę z lady i podała dziewczynie.
- Bardzo , bardzo Cię przepraszam, te krzesła są zdradliwe. - zaśmiałem się. Kiedy brunetka przetarła twarz zauważyłem że to .. - Cat ! Co ty tutaj robisz ?
- James ? - odpowiedziała .
- TO WY SIĘ ZNACIE?! - zapytała Iza
- Taak, no .. od wczoraj.. nie sądziłem że Cię jeszcze zobaczę !
- A ja tu czekam aż oblejesz mnie koktajlem ! - powiedziała rozwścieczona.
- Naprawdę przeprasz...
- Przestań ! Przyznaj że Cię to nie obchodzi. - popatrzyła na nas.
- Cat co ty, przecież on nie zrobił te... - powiedziała Iza
- Yh. Spadam stąd. - Przerwała jej i wybiegła z baru.
- Cat zaczekaj ! - Powiedziała iza i chciała za nią pobiec.
- Nie, zatrzymałem ją, to moja wina - powiedziałem
- Nie przejmuj się ona tak nieraz ma.. Na prawdę nie chodzi o Ciebie.. - pobiegła za Cat. A ja za nimi.. Co wtedy zobaczyłem rozwaliło mnie..
*Oczami Izy*
Biegnąc za przyjaciółką zauważyłam że wchodzi do toalety. Dogoniłam ją kiedy próbowała zamknąć się w kabinie.
- Cat, co Ty wyprawiasz? - zatrzymałam jej drzwi.
- Co ja ?! Co on ! - Krzyknęła.
- Wracaj tam ze mną i go przeproś ! Jesteś mu to winna . - odparłam.
- Ty sobie chyba ze mnie żartujesz !
- Wyglądam jakbym żartowała? Naskoczyłaś na niego jakby nie wiem co Ci zrobił!
- Już wolałabym zjeść rzygi.
- Prędzej czy później będziesz musiała się z nim zobaczyć.
- Już wolę nigdy.. Przez Ciebie myślę że naprawdę źle zrobiłam! Dzięki .
- Chodź.. Wezwę taksówkę. - Złapałam ją za rękę i pomogłam jej wstać. - Ale obiecaj mi że...
- Cat, co Ty wyprawiasz? - zatrzymałam jej drzwi.
- Co ja ?! Co on ! - Krzyknęła.
- Wracaj tam ze mną i go przeproś ! Jesteś mu to winna . - odparłam.
- Ty sobie chyba ze mnie żartujesz !
- Wyglądam jakbym żartowała? Naskoczyłaś na niego jakby nie wiem co Ci zrobił!
- Już wolałabym zjeść rzygi.
- Prędzej czy później będziesz musiała się z nim zobaczyć.
- Już wolę nigdy.. Przez Ciebie myślę że naprawdę źle zrobiłam! Dzięki .
- Chodź.. Wezwę taksówkę. - Złapałam ją za rękę i pomogłam jej wstać. - Ale obiecaj mi że...
- OBIECUJE, OBIECUJE . - powiedziała a ja się do niej uśmiechnęłam.
Kiedy wyszliśmy z toalety zobaczyłyśmy Jamesa kłócącego się z Hal...
Kiedy wyszliśmy z toalety zobaczyłyśmy Jamesa kłócącego się z Hal...
*Oczami Jamesa*
- Hal ? Co Ty tu .. - Zobaczyłem ją z Davidem całujących się za toaletami.. nie mogłem uwierzyć w to co widzę. - Jak mogłaś? I Ty David.. myślałem że jesteśmy kumplami.
- James, słonko, to nie tak - zaczęła Hal . Ja.. nie chciałem jej słuchać, byłem strasznie zły. I jeszcze ta wtopa z Cat. Miałem wszystkiego dosyć..
- Nie rób ze mnie idioty ? A jak niby ? . Wiesz co ... - miałem ochotę zniknąć. Nigdy wcześniej nie czułem tego co wtedy. - To koniec.
- Ale...
- Nie! Nic już nie mów. - Powiedziałem stanowczo i odszedłem. Po drodze Zaczepił mnie Kendall, ale.. nie miałem ochoty tłumaczyć się przed nim, ani .. przed nikim innym.
- James, słonko, to nie tak - zaczęła Hal . Ja.. nie chciałem jej słuchać, byłem strasznie zły. I jeszcze ta wtopa z Cat. Miałem wszystkiego dosyć..
- Nie rób ze mnie idioty ? A jak niby ? . Wiesz co ... - miałem ochotę zniknąć. Nigdy wcześniej nie czułem tego co wtedy. - To koniec.
- Ale...
- Nie! Nic już nie mów. - Powiedziałem stanowczo i odszedłem. Po drodze Zaczepił mnie Kendall, ale.. nie miałem ochoty tłumaczyć się przed nim, ani .. przed nikim innym.
*Oczami Cat*
- Zamówiłam taksówkę . - Powiedziała Iza. Kiedy wsiadałyśmy do taksówki widziałam jak James odchodzi od tej wiedźmy.. Zraniła go, było widać to po nim. Nie wiedziałam o co chodziło , ale to nie dawało mi spokoju.
Dojechaliśmy do domu w kompletnej ciszy .. Iza nawet coś tam do mnie mówiła, ale ja bylam zajęta rozmyslaniem o nim i o tym co mu zrobiłam :<
Buu : 3
Dziękuję za komentarze :3 Naprawdę nie wiecie ile znaczą dla mnie <3
I jeszcze jedno Właźcie tu ! :D <3 Jestem współadministratorką, więc zapraszam serdecznie <3
Wcześniej było dziesięć . Dziś 15 komów = nowa notka <3
Dojechaliśmy do domu w kompletnej ciszy .. Iza nawet coś tam do mnie mówiła, ale ja bylam zajęta rozmyslaniem o nim i o tym co mu zrobiłam :<
Buu : 3
Dziękuję za komentarze :3 Naprawdę nie wiecie ile znaczą dla mnie <3
I jeszcze jedno Właźcie tu ! :D <3 Jestem współadministratorką, więc zapraszam serdecznie <3
Wcześniej było dziesięć . Dziś 15 komów = nowa notka <3
Rozdział super. Czekam nn :)
OdpowiedzUsuńSuper ..Ale boże ! Musiałaś tak naskoczyć na Jamesa małpoo !! ?
OdpowiedzUsuńHah. '' Oczami Izy - Cat jest zbyt nerwowa '' ;p
Dokańczaj szybkoo
Wyrombisty rozdział!! Szybko dodawaj kolejny!
OdpowiedzUsuńMamy nadzieje że wpadniesz do nas:
http://rainbow-4everbtr.blogspot.com/
suupcio ^^ haha ta Cat ma niezły charakterek xD tiaa ja też taka czasami jestem :P ale na Jamesa nigdy bym nie była zła xD hahaha xD czekam na nexxta!!
OdpowiedzUsuńNo nareszcie rozdział drugi <33
OdpowiedzUsuńJuż się doczekać nie mogłam ;*
Rozdział genialny i choć dopiero rozdział2 już kocham twój blog :D
Bardzo podobała mi się końcówka i czekam na więcej ;)
Świetny <3 Nie mogłam się doczekać. Jak ja nie lubię tej blond wywłoki -.-' Taaaak. Wszyscy wiemy, że mówię o Hal. Bez komentarza -.- Rozdział booooski :D Czekam na kolejny ;*
OdpowiedzUsuńAa kto lubi ?! Ja też jej Nie trawie ;x
UsuńNiee.. Teraz 15 ?! Zaabiję Cię ! Jak nie bd pomysłów to wal do mnie ! Jak z tą Hal i wgl ;) Wtedy Notka bd szybciej .. Bo sie nie doczekamy !
OdpowiedzUsuńTeż Cię kocham Iza <3
UsuńDObrzee , będę Walić Do Ciebie <3 Hah ;*
Świetny rozdział i zgadzam się z Justme . Tez nie nawidze tej Hal. a rozdział jak zwykle super :D
OdpowiedzUsuńhahahahaha swietna notka, Pani Chesterfield ;p;p hahaha czekam na next, tylko szybko;p;p
OdpowiedzUsuń~celu$ka
Zapraszam na nowy rozdział oraz niespodziankę na : http://4ever-veronica-and-btr.blogspot.com/ Mam nadzieje, że niespodzianka się spodoba :*
OdpowiedzUsuńzajebiaszczaaa ! ;*
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział, z resztą taak jak cały blog :D <3
OdpowiedzUsuńHej to ja Magda Zwolska :D Świetnie ale czy pani Chesterfild nie ściągnęłaś z ,,Jessie,,? :D
OdpowiedzUsuńCHyba tak XD
UsuńRozdział genialny, ale Cat chyba za bardzo się zbulwersowała. :) Aby zobaczyć co z tego wyniknie, lecę czytać dalej! ;*
OdpowiedzUsuńNoo, Cat się wkurzyła na Jamesa, ale chciałabym zobaczyć minę Halston naprawdę jak James z nia zrywa <33
OdpowiedzUsuń